Spółka Exim, kiedyś jeden z 10 największych touroperatorów działających w Polsce, zrobiła się ostatnio małomówna. Nie znalazła się w corocznym zestawieniu „Wiadomości Turystycznych”, gdzie niemal wszystkie biura podają przychody i zyski (z mniejszym lub większym marginesem błędu). Nic dziwnego, że danych Eximu nie było: nie ma czym się chwalić.

Na krawędzi
Exim SA — następca Exim Tours, założony w czerwcu 2011 r. — wypracował do grudnia 36,4 mln zł obrotów i 1,9 mln zł straty, wynika z danych złożonych do KRS. Ujemny kapitał sięgnął prawie miliona złotych, ale zarząd — który straty tłumaczy koniunkturą w branży turystycznej, sezonem zimowym, wysokimi cenami paliwa i wydatkami inwestycyjnymi (jak nakłady na promocję i marketing, zatrudnienie specjalistów, zakup oprogramowania) — zapewnił firmie finansowanie. Ze sprawozdania wynika, że z oferty spółki skorzystało 15 tys. klientów, a sukcesami okazały się program Travel Senior i nowy kierunek — Kenia.
— Strata jest gigantyczna. Druga połowa czerwca, lipiec, sierpień i wrzesień to najlepsze miesiące, kiedy wszyscy zarabiają. 15 tys. klientów to szok. Przecież Exim był niedawno jednym z większych touroperatorów. Czyżby północnoafrykańskawiosna ludów tak firmie zaszkodziła? — zastanawia się prezes jednego z czołowych touroperatorów.
— Słyszałem, że bardzo spadła liczba klientów Eximu. Moja firma, która oferuje te same kierunki, nie zanotowała spadków. Być może firmie zaszkodziło moje odejście — snuje domysły Mohamed Ellily, który do 2009 r. był współwłaścicielem Exim Tours, a potem odszedł i założył własne biuro — Bee Free (dziś w grupie Rainbow Tours).
Kosmiczne plany
Na ten rok zarząd Eximu ma ambitne plany: 260 mln zł przychodów i 2 mln zł zysku brutto — wynika z dokumentów z 29 maja sygnowanych przez Ferida Nasra, prezesa spółki.
— Nawet jeśli przyjmiemy, że polityczne zawirowania bardzo firmie zaszkodziły i w tym roku będzie naturalne odbicie, to już podwojenie obrotów byłoby bardzo dobrym wynikiem. Dojście do 260 mln zł to cel bardzo ambitny — komentuje Marek Andryszak, prezes TUI Poland.
Taki poziom zanotował w 2011 r. Neckermann, czwarty pod względem obrotów touroperator w Polsce. Eksperci twierdzą, że w tym roku Exim będzie mieć 60 tys. klientów, co oznacza 120 mln zł obrotów. Exim ma wykupioną gwarancję na 10 mln zł. Oznacza to, że całoroczne przychody mogły wynieść 50-100 mln zł. W ubiegłym roku, jako nowo powstała spółka, mógł wykupić minimalną gwarancję. Wykupił najpierw na 1 mln zł, ale potem — pod presją agentów — podwyższył ją do 10 mln zł.
Zmiany, zmiany
Ubiegłoroczną zmianę, polegającą na przeniesieniu działalności Exim Tours do Exim SA, tunezyjski właściciel tłumaczył planami wprowadzenia Holdingu Exim z siedzibą w Pradze na giełdę. Lepszym rozwiązaniem okazał się jednakpartner: REWE, grupa, która jest w Niemczech drugim, po TUI, touroperatorem, działająca również w segmencie supermarketów (Billa i Penny). Od 31 maja REWE Touristik przejęło 51 proc. udziałów Holdingu Exim z mocą wsteczną od 1 stycznia 2012 r. Do holdingu należą spółki turystyczne w Polsce, Czechach, na Słowacji i Węgrzech.
W 2011 r. miały obroty wysokości 225 mln EUR (915,7 mln zł). Najwięcej przypadło na Czechy, gdzie Exim Tours jest numerem jeden — 3,6 mld CZK (588,9 mln zł). To nie koniec zmian. 27 lipca 2012 r. Exim Tours zmienił nazwę na Universal Trading and Services. Firma również może prowadzić działalność w zakresie organizacji turystyki. Jej kapitał — 600 tys. zł — ma zostać do końca 2018 r. podniesiony do 15 mln zł. Przedstawiciele Eximu rozmawiali z „PB”, ale odmówili autoryzacji swoich wypowiedzi.