
Unia Europejska i Niemcy osiągnęły po trwających kilka tygodni dyskusjach porozumienie, w ramach którego dozwolona będzie sprzedaż nowych samochodów napędzanych silnikami spalinowymi (ICE) po 2035 r. dla tzw. producentów miniseryjnych, do których należy Ferrari. Warunkiem jest tworzenie aut, które napędzane będą neutralnymi pod względem emisji dwutlenku węgla e-paliwami.
“Ta decyzja jest dla nas interesująca, ponieważ pozwoli ICE na rozwijanie się w kierunku 2036 r.” - powiedział Vigna.
Hybrydy i elektryczne auta jako 80 proc. oferty do 2030 r.
Ferrari słynie przede wszystkim z silników benzynowych, ale produkuje również samochody hybrydowe typu plug-in. Producent obiecał wypuszczenie swojego pierwszego w pełni elektrycznego auta w 2025 r. Firma nie przedstawiła jednak do tej pory konkretnego planu przejścia na produkcję samochodów elektrycznych.
Hybrydowe i elektryczne modele będą stanowić 80 proc. oferty Ferrari do 2030 r., pozostałe to spalinowe auta. “To się nie zmienia. Nie chcemy mówić klientom, którego samochodu mają używać. Chcemy, żeby mieli do dyspozycji trzy rodzaje napędu: hybrydowy, elektryczny i ICE” - podkreślił Vigna.
Ferrari w 2022 r. sprzedało ponad 13,2 tys. samochodów.