"Możemy zauważyć, że w ciągu trzech lat wskaźnik ubóstwa spadł znacznie, o 6,6 punktów procentowych" - podkreśliła na konferencji prasowej filipińska wiceminister rozwoju Adoracion Navarro.
Oznacza to, że w pierwszej połowie 2018 roku poniżej progu ubóstwa (czyli za mniej niż 2 dolary dziennie) żyło 23,1 mln Filipińczyków, w porównaniu do 28,8 mln w 2015 roku.
Jednocześnie wskaźnik ubóstwa wśród filipińskich rodzin spadł z 22,2 proc. w 2015 do 16,1 proc. w 2018 roku. Jest to odsetek rodzin żyjących za mniej niż 10 480 pesos miesięcznie (około 200 dolarów). Suma ta jest uznawana przez filipińskie władze za minimalną kwotę, której potrzebuje w tym kraju pięcioosobowa rodzina, by zagwarantować spełnienie podstawowych potrzeb.
Navarro podkreśliła, że wynik taki udało się uzyskać dzięki "trwałemu wzrostowi gospodarczemu, reformom oraz inwestycjom w obszarach krytycznych", co przełożyło się na wzrost zatrudnienia i większą ochronę socjalną.
Rząd prezydenta Rodrigo Duterte postawił sobie za cel obniżenie wskaźnika ubóstwa do 14 proc. na koniec jego kadencji w 2022 roku.
Gospodarka Filipin w latach 2012-2018 rosła średnio w tempie 6,5 proc. PKB, choć - jak podkreśla hiszpańska agencja EFE - bogactwo nie dotarło do najbiedniejszych obszarów kraju. Filipiny uznawane są za jeden z krajów Azji Południowo-Wschodniej, w którym występują największe nierówności społeczne.