Firmy motoryzacyjne idą w kierunku zbrojeniówki

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-05-06 20:00

W branży motoryzacyjnej panuje kryzys, a na obronność idą miliardy złotych. Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą to wykorzystać.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Co wspólnego ma motoryzacja ze zbrojeniami?
  • Jak inwestycje w obronność mogą pomóc polskim firmom motoryzacyjnym?
  • Co mogą zyskać MŚP, które zainwestują w produkcję komponentów dla zbrojeniówki?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Niedaleka jest droga z branży motoryzacyjnej do zbrojeniowej . Dowód? Niemiecka firma Rheinmetall z powodzeniem działa w obu sektorach. Wykorzystuje doświadczenie w produkcji tłoków do motoryzacji, żeby rozwijać komponenty dla pojazdów wojskowych. W ten trend postanowiły wpisać się też niektóre słowackie fabryki motoryzacyjne. Zaczęły one dostarczać komponenty dla producentów pojazdów opancerzonych.

Ogromna szansa

Nie bez powodu kolejne przedsiębiorstwa myślą o produkcji w kierunku zbrojeń. W Europie mocno rosną wydatki na obronność, z powodu napięć geopolitycznych i wojny na Ukrainie. W obliczu coraz większych zagrożeń kraje europejskie znacząco zwiększają swoje budżety na ten cel.

Polska w tym roku na obronę może wydać nawet 50 mld USD, czyli aż 4,7 proc. PKB – zwraca uwagę Barbara Burzyńska, dyrektor regionu w firmie z eFaktor zajmującej się finansowaniem MŚP.

Niemcy planują budżet na obronę na poziomie 90-100 mld EUR rocznie, Francja zadeklarowała, że w latach 2025-30 wyda na to 413 mld EUR, a Szwecja zamierza zaciągnąć pożyczki na ok. 27 mld EUR, żeby osiągnąć 3,5 proc. PKB na obronność do końca dekady.

Większe wydatki na obronę otwierają nowe możliwości nie tylko dla dużych graczy działających dzisiaj w sektorze zbrojeniowym, ale także dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw, które mogą znaleźć swoją niszę w łańcuchu dostaw w tej branży – twierdzi Barbara Burzyńska.

To może być szansa szczególnie dla podmiotów działających w motoryzacji, które od lat mają pod górkę. Tym bardziej, że rzucane są im pod nogi kolejne kłody. Coraz wyraźniej rysująca się na horyzoncie wojna celna z USA, gdzie od kwietnia tego roku obowiązują 25-procentowe cła na europejskie samochody i części, zapewne doprowadzi do zmniejszenia produkcji. Eksport samochodów do USA, warty w 2024 r. 38,5 mld EUR, kurczy się, zmuszając firmy do szukania nowych rynków zbytu.

Polskie firmy motoryzacyjne, dostarczające komponenty gigantom z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii, odczują to w postaci mniejszych zamówień, a za tym pójdzie konieczność zwolnień – mówi Barbara Burzyńska.

Wiele wspólnego

Pieniądze strumieniami płyną jednak do zbrojeniówki i przedsiębiorcy z sektora automotive mogą to wykorzystać, przekształcając się w podwykonawców właśnie dla tej branży. To możliwe, ponieważ podobieństw technologicznych i organizacyjnych w tych dwóch dziedzinach jest wiele. Na przykład technologie obróbki metali stosowane w motoryzacji mogą być bezpośrednio przenoszone do tworzenia elementów dla pojazdów wojskowych. Ponadto sensory, systemy zarządzania czy radary używane w nowoczesnych samochodach można zaadaptować do systemów militarnych. Natomiast rosnące zapotrzebowanie na mobilność w wojsku otwiera pole manewru dla dostawców technologii pojazdów elektrycznych, których baterie mogą zasilać również drony czy mobilne stacje dowodzenia. W produkcji zbrojeniowej przyda się też coraz częściej wykorzystywana w motoryzacji technologia druku 3D. Znajduje ona zastosowanie w szybkim prototypowaniu i produkcji komponentów wojskowych na żądanie. Firmy motoryzacyjne mają też umiejętności w zakresie optymalizacji dostaw i masowej produkcji, kluczowe również w sektorze obronnym.

Warto wykorzystać potencjał na produkcję dla zbrojeniówki, pomimo że uruchomienie nowych linii produkcyjnych, dostosowanie technologii do wymagań militarnych czy uzyskanie odpowiednich certyfikacji może się wiązać ze sporymi inwestycjami – radzi Barbara Burzyńska.

Mogą być one jednak niczym w porównaniu z potencjalnymi korzyściami - kontrakty zbrojeniowe są długoterminowe, stabilne i często wspierane przez rządowe gwarancje.

Sektor zbrojeniowy, na który przeznaczanych jest coraz więcej pieniędzy, może nie tylko uratować firmy dotknięte kryzysem motoryzacyjnym, ale i umożliwić im wyższy poziom rozwoju – zapewnia Barbara Burzyńska.