FOMC i wyniki spółek wsparły zwyżkę na Wall Street

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2020-07-29 22:17

Indeksy amerykańskich giełd odnotowały w środę odbicie. Zwyżkę napędzały raporty kwartale kilku istotnych dla rynku spółek oraz utrzymanie przez władze monetarne „gołębiego” nastawienia. Zdołały one pokonać negatywny wpływ ze strony obaw o nowy program stymulacyjny dla gospodarki opracowywany przez rząd.

W efekcie przewagi popytu na finiszu sesji indeks DJ IA rósł o 0,61 proc. Wskaźnik S&P500 zwyżkował o 1,25 proc. zaś technologiczny Nasdaq umacniał się o 1,35 proc.

NYSE, Wall Street
fot. Bloomberg

Komitet Otwartego Rynku (FOMC), organ Banku Rezerw Federalnych odpowiedzialny za politykę stóp procentowych zdecydowała utrzymać je na dotychczasowym poziomie bliskiego zeru, deklarując, że będą one w tym przedziale tak długo, aż gospodarka nie powróci na właściwe tory. Władze monetarne podkreśliły, że jej dalsze kroki będą uzależnione od rozwoju sytuacji z koronawirusem. Podkreśliły, że choć ostatnie publikacje wskaźników makroekonomicznych zasygnalizowały poprawę, to jednak w wielu elementach w tym wytwórczość i rynek pracy pozostają na poziomach niższych niż na początku roku.

Optymizm obserwowany w środę na rynku miał szeroki charakter na co wskazuje wzrost 10-ciu z 11-tu głównych składowych indeksu S&P500. Najlepiej prezentował się sektor zaawansowanych technologii. 

Spośród spółek udany dzień miał szczególnie koncern AMD, producent układów scalonych. Wycena akcji momentami rosła o ponad 12 proc. Było to zasługą podwyższenia prognozy przychodów przez największego konkurenta Intela, który ostatnio korzysta na zauważalnej słabości i problemach rynkowego lidera.

Dobrze wypadły też papiery Starbucks’a. Zyskiwały nawet powyżej 4 proc. po tym jak największy na świecie operator sieci kawiarni potwierdził systematyczną poprawę kondycji i ożywienie w prowadzonym biznesie. 

W przeciwną stronę podążały natomiast notowania Boeinga. Największy na świecie producent samolotów odnotował w II kwartale stratę wyższą niż zakładali analitycy. Zdecydował się ponownie ograniczyć produkcję flagowego szerokokadłubowego modelu 787 Dreamliner i zrezygnować z kultowego modelu 747.