Decyzja jest skutkiem rekordowo długiego „zamknięcia” rządu, skutkującego wstrzymaniem wynagrodzeń i przerwaniem pracy przez kluczowych pracowników nadzorujących ruch lotniczy. Wcześniej w tym tygodniu sekretarz transportu sygnalizował, że może „zamknąć całą przestrzeń powietrzną” w USA, jeśli „zamknięcie” rządu będzie się przedłużać.
Bryan Bedford, kierujący Federalną Administracją Lotnictwa (FAA), powiedział, że po redukcji przepustowości mogą zostać podjęte dodatkowe środki.
- Gdy analizujemy bardziej szczegółowo dane, widzimy narastającą presję, która - jeśli pozwolimy jej postępować bez kontroli - nie pozwoli nam dalej zapewniać opinii publicznej, że prowadzimy najbezpieczniejszy system linii lotniczych na świecie – oświadczył.
CNBC przypomina, że nawet przed „zamknięciem” rządu od 1 października liczba kontrolerów ruchu lotniczego w USA była zbyt niska, czego skutkiem były tymczasowe zakłócenia w ruchu lotniczym. Nick Daniels, prezes Krajowego Stowarzyszenia Kontrolerów Ruchu Lotniczego mówił w CNBC w środę, że powrót normalnego funkcjonowania systemu po ewentualnym zakończeniu „zamknięcia” rządu może potrwać „tygodnie”.
