Foodsi ma 5 mln zł na walkę z marnowaniem jedzenia

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2024-10-28 20:00

Start-up znów pozyskał wsparcie od inwestorów. 5 mln zł pomoże mu zwiększyć zatrudnienie w obszarze produktowym i sprzedażowym.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • które fundusze zainwestowały w Foodsi
  • jakie plany rozwoju ma platforma
  • jak rozwijają się platformy, za których pośrednictwem można sprzedawać nadwyżki jedzenia

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W Polsce rośnie ilość żywności marnowanej przez detalistów — wynika ze sprawozdań Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. W 2020 r. było to 50,9 tys. ton, a w 2022 już 64,1 tys. ton. Rośnie też jednak ilość żywności odbieranej od sprzedawców przez organizacje pożytku publicznego.

Niesprzedana żywność to straty dla przedsiębiorców. W sprzedaży nadwyżek produktów zdatnych do spożycia w Polsce pośredniczą dwie aplikacje mobilne: międzynarodowa Too Good To Go rozwijana przez Duńczyków od 2015 r. (w Polsce od 2019 r.) i polska Foodsi założona w 2019 r. przez Mateusza Kowalczyka i Jakuba Fryszczyna. Umożliwiają one zakup przez konsumentów jedzenia z restauracji i sklepów.

Pieniądze na rozwój

Start-up Foodsi planuje mocniej popracować nad rozwojem platformy i powalczyć o klientów indywidualnych. Ma mu w tym pomóc pozyskane ponad 5 mln zł w rozszerzeniu rundy seed. Ten etap finansowania zamknął się więc na poziomie ponad 11 mln zł. W transakcji wzięły udział fundusze AIP Seed, Satus Starter, AC/VC Impact Fund i kilku aniołów biznesu.

Pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój zespołów produktowego i sprzedażowego oraz zwiększenie efektywności operacyjnej. Foodsi zamierza też kontynuować inwestycje w innowacje. Jedną z nowości na platformie jest oferta dla producentów, w ramach której mogą sprzedawać swoje wyroby klientom indywidualnym. W rozszerzonej opcji na Foodsi znajdują się m.in. produkty spożywcze, diety pudełkowe, kosmetyki i rośliny bezpośrednio od producentów, a nie tylko — jak do tej pory — ze sklepów i restauracji.

— Plany rozwoju aplikacji Foodsi na tym się nie kończą. Marnowanie zasobów występuje na wielu etapach łańcucha dostaw i w różnych segmentach rynku. Obecnie pracujemy nad kolejnymi pomysłami. Testujemy różne metody ratowania zasobów, o których mamy nadzieję wkrótce powiedzieć więcej. Mimo trudnego roku dla start-upów udało nam się utrzymać dynamikę wzrostu — mówi Mateusz Kowalczyk, CEO i współzałożyciel Foodsi.

W planach wyjście za granicę

Foodsi nie chce ograniczać działalności tylko do Polski. Podobnie jak Too Good To Go zmierza do tego, aby stać się platformą międzynarodową.

— Obserwujemy rosnące zainteresowanie naszą działalnością. Liczymy na dalszy wzrost, co w przyszłości pozwoli na działalność także poza granicami Polski — dodaje Mateusz Kowalczyk.

Bartłomiej Knichnicki, partner w Satus Starter, wierzy, że dodatkowa inwestycja dostarczy niezbędnego paliwa do kontynuacji tego trendu m.in. dzięki umożliwieniu wdrożenia kolejnych pomysłów założycieli start-upu.

W akcjonariacie Foodsi zaszły zmiany — związane nie tylko z zamknięciem rundy seed, ale też z wykupem udziałów od jednego z pierwszych aniołów biznesu przez fundusz AIP Seed. Ta decyzja przyniosła inwestorowi siedmiokrotny zwrot z zainwestowanego kapitału po około dwóch latach od inwestycji.

— To ważny krok w naszej współpracy z Foodsi. Wykup i follow on pozwoliły zwiększyć nasz udział w spółce. Od momentu naszej inwestycji w lutym 2021 r. Foodsi osiągnęło 30-krotny wzrost, co dowodzi, że jest jedną z najszybciej rosnących spółek w naszym portfolio — mówi Dariusz Żuk, prezes AIP Seed.

W 2023 r. Foodsi znacznie zwiększyło przychody — wzrosły one do 4,24 mln zł z 1,2 mln w 2022. Wzrosła również strata netto — do 5,3 mln zł z 3,9 mln. Przychody Too Good To Go,
konkurenta w Polsce, wzrosły ze 10,1 mln zł w 2022 r. do 16,8 mln w 2023. Ponadto duńska firma jest rentowna — jej zysk netto wzrósł z 270,2 tys. zł w 2022 r. do 369,8 tys. w 2023. Rynek sprzedaży nadwyżek żywności będzie rósł m.in. w związku z planowaną nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu jej marnowaniu. Obowiązujące obecnie przepisy nakładają obowiązek uiszczania opłaty w wysokości 0,1 zł za kilogram zmarnowanej żywności, nowelizacja podnosi ją do 0,5 zł. Zostanie zmieniona także definicja jej marnowania, aby sprzedawcy nie kwalifikowali przeterminowanych produktów jako odpad, co umożliwia im uniknięcie opłaty.