Powodem przeceny stal się raport banku Goldman Sachs Group. Analitycy napisali w nim, że dalsze cięcia stóp procentowych uczynią Węgry bardzo podatnymi na wyprzedaż ryzykownych aktywów.



Około godziny 17-tej notowania forinta spadały o 1,3 proc. do poziomu 311,83 za euro. To największa przecena spośród 24 walut rynków wschodzących. Z kolei rentowność rządowych 3-letnich obligacji wzrosła o 9 punktów bazowych do 4,91 proc.
Magyar Nemzeti Bank, bank centralny naszych Bratanków, który w styczniu 18-ty miesiąc z rzędu zredukował stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu 2,85 proc. stwierdził, że istnieje jeszcze miejsce dla dalszych obniżek kosztów pieniądza, m.in. z powodu najniższej od 40 lat inflacji.
"Erozja realnych stóp była najsilniejsza w przypadku Węgier. To czynnik różnicujący Węgry od innych krajów regionu w trakcie ostatniej wyprzedaży aktywów” – napisała Magdalena Polan, ekonomistka z londyńskiego oddziału Goldman Sachs. Dodała, że „(…) kurs polityki odbiegający od konkurencyjnych gospodarek czyni Węgry bardziej narażonymi na ewentualne zawirowania”.
W stosunku do forinta wzmacniał się w poniedziałek również złoty. Kurs forinta doszedł do poziomu ponad 74,6 za złotego. Tak wysoko po raz ostatni był w roku 2008.
