Frank umacniał się w piątek o 0,4 proc. do 0,9187 za euro. Oznacza to osiągnięcie największej wartości od stycznia 2015, kiedy doszło do tzw. frankogeddonu po wycofaniu się przez bank centralny Szwajcarii z realizowanego przez lata utrzymywania kursu na poziomie co najmniej 1,20 za euro.
Wobec złotego frank umacnia się o 0,3 proc. do 4,60 zł. Ostatni raz taki kurs notowano na koniec października.
Frank umacnia się w piątek siódmy raz z rzędu. To najdłuższa taka seria od sierpnia 2024 roku. Piątkowy wzrost wartości tłumaczony jest reakcją na wypowiedź wiceprezesa banku centralnego o spodziewanym wzroście inflacji w nadchodzących kwartałach. Osłabiło to obawy, że bank centralny stanie przed koniecznością wprowadzenia ujemnej stopy procentowej.
Franka umacniały również doniesienia o zbliżającej się obniżce z 39 proc. do 15 proc. cła w USA na import ze Szwajcarii.
Bloomberg zwraca uwagę, że fundusze hedgingowe zajmują pozycje zakładające dalsze umocnienie franka, szczególnie wobec euro i japońskiego jena. Spodziewają się również umocnienia wobec dolara wskazując, że grudzień to historycznie najlepszy w roku miesiąc notowań szwajcarskiej waluty.
