O 50 proc. zwiększyła się w pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. liczba spraw sądowych dotyczących walutowych kredytów hipotecznych – wynika z danych Związku Banków Polskich (ZBP). Opierają się one na statystykach 14 instytucji, które na koniec czerwca uwikłane były w 58,5 tys. procesów. W końcu grudnia 2020 r. takich postępowań było 39 tys.
Koresponduje to z danymi siedmiu największych banków, które w swoich raportach za pierwsze półrocze 2021 r. poinformowały już o wzroście liczby procesów o 26-114 proc. (w zależności od banku), czyli łącznie o 12,1 tys.
Według Michała Sobolewskiego, analityka DM Banku Ochrony Środowiska, sporów o kredyty frankowe jest dużo więcej niż wynikałoby to z wokandy.
- Zanim sprawa trafi do sądu mija sporo czasu. Najpierw trzeba uzyskać z banku odpowiednie dokumenty związane z kredytem, wyliczyć roszczenie i wystąpić z reklamacją. Dopiero potem składa się pozew. Innymi słowy, to co widzimy w raportach okresowych banków, to spory, które zaczęły się mniej więcej rok temu, w konsekwencji orzeczenia TSUE z 3 października 2019 r. W tym roku będziemy zapewne widzieli dalszy wzrost liczby spraw w sądach, co wynika z tego, że kancelarie prawne zwiększyły swoją sprawność w zakresie składania pozwów – mówi Michał Sobolewski.
Dynamika i liczby bezwzględne
Michał Sobolewski zakłada, że nawet jeśli nie spopularyzuje się ścieżka ugodowa, to dynamika przyrostu sporów sądowych zdecydowanie wyhamuje. Sama liczba nowych pozwów będzie się jednak utrzymywać na wysokim poziomie.
- Nie zakładam by wzrost liczby nowych spraw sądowych udało się zatrzymać, gdyż za wyjątkiem Millennium nie widać aktywności banków w zakresie ugód – mówi Michał Sobolewski.
- Propozycja ugody to jedno, a jej warunki – drugie. Banki próbują proponować przeliczenie kredytu po niższym kursie niż obecny, ale bez rozliczenia historii spłat. Klienci mając możliwość zawarcia ugody na takich warunkach i jako alternatywę orzeczenie nieważności umowy lub odfrankowienia, decydują się jednak na drogę sądową – twierdzi Wojciech Bochenek, wspólnik zarządzający w Bochenek i Wspólnicy Kancelarii Radców Prawnych, działającej w grupie Votum.
Spadek dynamiki przyrostu nowych pozwów analityk DM BOŚ opiera na danych właśnie z giełdowego Votum, które jest jednym z większych „hurtowników” w obsłudze frankowiczów.

- Liczba nowych, napływających tam klientów nie jest już istotnie wyższa od liczby spraw kierowanych do sądów. Zakładam więc, że w 2021 r. zostanie osiągnięty maksymalny górny pułap napływu nowych pozwów, choć ich liczba prawdopodobnie utrzyma się przez jakiś czas na wysokim poziomie. To rozumowanie może być naturalnie obarczone błędem polegającym na tym, że Votum może nie być reprezentatywne dla całości rynku. Ale nie ma alternatywnych danych. Rynek jest rozdrobniony, a sprawami frankowymi w większości zajmują się mniejsze kancelarie, działające trochę jak pracownie rzemieślnicze. A że temat jest nośny i łatwy do wygrania, próbują swoich sił – zaznacza Michał Sobolewski.
- Mamy okres wakacyjny więc trudno mówić o tendencjach. Przed wakacjami nowych klientów nam przybywało, obecnie ich napływ utrzymuje się na stałym, ale wysokim poziomie. Natomiast zakładam, że po tym jak ludzie wrócą z urlopów, na jesieni napływ klientów ponownie będzie bardziej intensywny – mówi Wojciech Bochenek.
TSUE przeważył szalę
I banki, i frankowicze czekają na posiedzenie pełnego składu izby cywilnej Sądu Najwyższego, które ma odpowiedzieć na sześć pytań w sprawie kredytów frankowych, jakie postawiła Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego. Zaplanowane jest na 2 września 2021 r.
Zdaniem Michała Sobolewskiego należy się jednak przygotować na dalszy wzrost rezerw w bankach związanych z kredytami frankowymi. Analityk zwraca uwagę, że jeżeli utrzyma się dotychczasowa linia orzecznicza, która dominuje w sądach pierwszej instancji, banki będą zmuszone do spisania kredytów, które trafiły do sądów. Alternatywny koszt ugód byłby dużo niższy jednostkowo (około jednej trzeciej wartości portfela), ale oznacza jednocześnie natychmiastowe przedstawienie oferty dla ogółu klientów. Co więcej, większość banków cały czas zakłada, że gros klientów nie podejmie żadnej akcji.
- Zrobienie rezerw na wszystkie kredyty frankowe byłoby wysoce kosztowne dla sektora. Ale w bankowych modelach prawdopodobieństwo porażki w sporze z klientem jest szacowane poniżej poziomu 90 proc., który jest notowany w ostatnich wyrokach sądów pierwszej instancji. Takie założenie może się sprawdzić, jeżeli orzeczenie pełnego składu izby cywilnej Sądu Najwyższego będzie bardziej korzystne dla banków niż dotychczasowe wyroki mniejszych składów Sądu Najwyższego – komentuje Michał Sobolewski.
Z danych ZBP wynika, że w pierwszej połowie 2021 r. prawomocnie skończyło się 213 sporów sądowych. Nie odbiega to szczególnie od statystyk lat ubiegłych. Od 2017 r. prawomocnie skończyło się łącznie 1867 procesów. Licząc od października 2019 r. - kiedy to zapadło orzeczenie TSUE w sprawie państwa Dziubaków – 668.
74 proc. spraw frankowych rozstrzygniętych w roku 2017 i później skończyło się korzystnie dla banków. Wyrok TSUE z października 2019 r. to jednak istotna cezura czasowa.
- Po wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r. można liczbę rozstrzygnięć korzystnych dla banków oszacować na 299, czyli 45 proc. Zaznaczyć jednak należy, iż odnotowujemy niestety zmniejszanie się liczy wyroków korzystnych dla banków – przyznaje Tadeusz Białek, wiceprezes ZBP.
Frankowy problem największych banków:
mBank
10 569 procesów sądowych związanych z kredytami frankowymi toczył mBank na koniec czerwca 2021 r. Jedno z nich objęte jest pozwem zbiorowym 1731 osób. W pierwszym półroczu 2021 r. liczba procesów frankowych wzrosła w mBanku o 3060. Same powództwa indywidualne obejmują roszczenia o wartości 2,4 mld zł, podczas gdy jeszcze pół roku wcześniej było to niecałe 1,5 mld zł. Pozew zbiorowy to spór o 377 mln zł. Ogółem wartość portfela kredytów frankowych w banku wynosi 11 mld zł. Do tego dochodzi 7 mld zł pożyczek całkowicie już spłaconych. Bank ma też na koncie prawomocnie zakończony spór z grupą 1247 klientów – tzw. nabitych w mBank - o wartości 5,2 mld zł. Już po orzeczeniu TSUE z października 2019 r. bank wycofał własną apelację, dzięki czemu kredyty utrzymały swoją ważność, a klienci zamiast oprocentowania ustalanego decyzją zarządu banku otrzymali oprocentowanie stałe z dnia uruchomienia kredytu.
PKO BP
8968 to liczba postępowań przeciwko PKO BP w sprawie kredytów hipotecznych w walucie obcej. W pierwszym półroczu 2021 r. liczba ta wzrosła o 3596, czyli o 67 proc. Jeden z pozwów dotyczy 72 kredytów. Wszystkie spory łącznie mają wartość 2,6 mld zł, podczas gdy jeszcze pod koniec 2020 r. było to 1,4 mld zł. Do końca 2021 r. w sporach frankowiczów z PKO BP zapadło 101 prawomocnych wyroków, w tym 59 po wyroku TSUE z 3 października 2019 r. 58 z tych orzeczeń (w tym w 20 orzeczeń wydanych po 3 października 2019 roku) jest dla banku korzystnych. W kwietniu 2021 r. NWZA banku zaakceptowało oferowanie klientom ugód na zasadach zaproponowanych przez przewodniczącego KNF w grudniu 2020 r. Uruchomienie programu ugód PKO BP zapowiada obecnie na wrzesień 2021 r. Wartość kredytów frankowych w PKO BP to 14,3 mld zł.
Bank Millennium
8575 powództw frankowiczów to obecny dorobek Banku Millennium. W tej puli jest pozew zbiorowy, obejmujący aż 3281 umów kredytowych. To sprawia, że Millennium jest wśród siedmiu największych bankiem o największej liczbie spornych kredytów – blisko 12 tysiącach. Z drugiej strony, w pierwszym półroczu 2021 r. liczba procesów wzrosła w tym banku najmniej w omawianej siódemce – o 26 proc. Problemy banku to także konsekwencje działalności dawnego Euro Banku, przejętego przez Millennium. Około 8 proc. pozwów dotyczy właśnie spadku po Euro Banku. Roszczenia w sprawach indywidualnych to 920 mln zł. Do tego dochodzi 935 mln zł z pozwu zbiorowego. Na koniec czerwca 2021 r. ostatecznie rozstrzygniętych było 66 pozwów klientów przeciwko bankowi i 25 spraw windykacyjnych złożonych przez bank. Bank proponuje klientom ugody. W ten sposób dogadał się ze 140 uczestnikami pozwu zbiorowego.
Santander Bank Polska
6500 pozwów ma na koncie Santander Bank Polska, z czego dwa to postępowania grupowe obejmujące 548 i 31 kredytów. Wartość pozwów to 1,5 mld zł, podczas gdy w połowie 2021 r. ekspozycja banku na kredyty frankowe opiewała na 9,1 mld zł. Całkowite rezerwy na sprawy sporne oraz portfelowe stanowią 14 proc. aktywnego portfela kredytów walutowych we frankach. W pierwszym półroczu 2021 r. liczba powództw przeciwko Santanderowi wzrosła o 2311, czyli 55 proc.
BNP Paribas Bank Polska
114 proc. pozwów więcej niż na koniec 2020 r. ma BNP Paribas Bank Polska. To największa dynamika wśród siedmiu największych banków. W liczbach bezwzględnych liczba sporów wzrosła jednak o 734 – do 1378. Klienci dochodzą od banku 507 mln zł (na koniec 2020 r. było to 218 mln zł), podczas gdy wartość bilansowa kredytów hipoteczno-mieszkaniowych we frankach na koniec czerwca 2021 r. wynosiła 4,4 mld zł. Bank ma na koncie 26 prawomocnie zakończonych procesów, w których zapadło 17 korzystnych dla niego wyroków.
Bank Pekao
O 67 proc. spraw sądowych więcej niż na koniec 2020 r. ma obecnie Bank Pekao. W liczbach bezwzględnych jest uwikłany w 1043 postępowania o wartości sporu 289 mln zł. Pół roku temu wartość ta wynosiła 160 mln zł. W pierwszym półroczu 2021 r. w sprawach z powództwa kredytobiorców zapadło sześć prawomocnych wyroków niekorzystnych dla banku i jeden korzystny. W całym 2020 r. sądy trzykrotnie orzekły prawomocnie i niekorzystnie dla banku oraz dwukrotnie prawomocnie i zarazem korzystnie dla Pekao. Według stanu na koniec czerwca 2021 r. wartość portfela kredytów frankowych w tym banku wynosi 2,6 mld zł, przy czym niemal całość tego portfela to pochodna przejęcia części Banku BPH.
ING Bank Śląski
617 spraw sądowych dotyczących kredytów frankowych miał na koniec czerwca 2021 r. ING Bank Śląski. To najmniejsza liczba wśród siedmiu największych banków, ale bank długo opierał się modzie na oferowanie takich kredytów i nie przejął innego podmiotu, który miałby je w portfelu. Na 30 czerwca niespłacony kapitał kredytów, których dotyczyły postępowania sądowe wynosił 162 mln zł, podczas gdy pół roku wcześniej było to 130 mln zł. Bank miał wtedy 450 procesów.