Fundusz SEB2 krajowych obligacji wszedł na minę Gazpromu

Anna Borys
opublikowano: 2008-09-26 06:24

Znaleźliśmy "bezpieczny" fundusz krajowych obligacji z papierami związanymi z ryzykownym rynkiem rosyjskim. Takich funduszy może być więcej.

Wrzesień to bardzo udany miesiąc dla klientów krajowych "bezpiecznych" funduszy inwestycyjnych. Duża zmienność na rynkach akcji windowała bowiem ceny obligacji rządowych. Niektóre fundusze w niecały miesiąc zarobiły ponad 2 proc. To półroczny zysk z przeciętnej lokaty bankowej.

Przeglądając wyniki krajowych TFI natknęliśmy się jednak na fundusz z wysoką stratą 4,35 proc. "wypracowaną" w trzy tygodnie. To Subfundusz SEB2 Obligacji i Bonów Skarbowych.

Zapytaliśmy TFI SEB, dlaczego w czasie dobrej koniunktury na krajowym rynku długu ich produkt wypracował tak dotkliwe straty.

- Problemy z wyceną niektórych papierów w portfelu są związane z całkowitym brakiem płynności na rynku obligacji korporacyjnych. Tym samym ceny rynkowe nie odzwierciedlają ich wartości rzeczywistej - mówi nam Tomasz Kurkowski, który od 12 września zarządza funduszem SEB2.

Jeden z naszych informatorów twierdzi, że chodzi m.in. o papiery związane z Gazpromem. Wobec tego, krajowy fundusz obligacji może mieć w portfelach papiery z ekspozycją na ryzykowny rynek rosyjski. Zapewne nie wszyscy klienci są tego świadomi.

Czy wszystko jest zgodne z prawem?