TDJ Equity I z inwestycyjnej grupy TDJ, należącej do rodziny Domogałów, poinformował w poniedziałek o zamiarze ogłoszenia w połowie stycznia wezwania na akcje giełdowej Grenevii. To dawny Famur, znany z produkcji maszyn górniczych, który obecnie inwestuje także w energetykę odnawialną i baterie dla sektora transportowego. Do TDJ należy 50,58 proc. akcji spółki. Jeśli w wezwaniu uda się zwiększyć ten udział do co najmniej 95 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu, kupujący przeprowadzi przymusowy wykup akcji i wycofa Grenevię z giełdy.
Mało atrakcyjna inwestycja
Jacek Leonkiewicz, prezes TDJ, tłumaczy, że - ze względu na ryzyko związane z transformacją z producenta maszyn górniczych w firmę wyspecjalizowaną w energetyce odnawialnej - “część akcjonariuszy (...) może nie postrzegać Grenevii jako atrakcyjnej inwestycji w najbliższych latach”.
– Biznes maszyn górniczych prawdopodobnie czeka bardzo duże pogorszenie wyników. Jednocześnie transformacja w kierunku zielonej energetyki niestety idzie dużo wolniej, niż spółka zakładała - przyznaje Łukasz Prokopiuk, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Zaznacza jednak: "najwyraźniej (...) zarząd TDJ uważa, że mimo mieszanych perspektyw warto jest przeprowadzić odkup po takiej cenie".
"Takiej", czyli 2,12 zł za akcję. Tyle oferuje w wezwaniu TDJ, podkreślając, że cena ta uwzględnia premię w wysokości 19,1 proc. w porównaniu do kursu zamknięcia sprzed ogłoszenia zamiaru wezwania oraz 8,16 proc. w porównaniu do kursu z ostatnich trzech miesięcy.
– Wyceniamy teraz akcje Grenevii na 2 zł, więc cena w wyzwaniu jest stosunkowo blisko naszej ceny docelowej. Wydaje nam się, że ta cena jest uczciwa, ale być może z punktu widzenia inwestorów warto jest czekać na wyższą cenę w wezwaniu – mówi Łukasz Prokopiuk.
Mało atrakcyjna cena
Inwestorzy to głównie fundusze: mające po około 10 proc. akcji OFE z grup Nationale-Nederlanden i Allianz oraz inne, z pakietami poniżej 5 proc. Jakub Szkopek z Erste Securities, który szacuje realną wartość Grenevii na blisko 3 zł za akcję, nie spodziewa się, by sprzedały akcje za oferowaną cenę. Jeśli odmówią, będzie to kolejny taki przypadek w ostatnich latach. Podobnie było z wezwaniami na akcje Develii, Ciechu i Comarchu.
– Węgiel nie jest dziś “modny”, OZE też mają chwilowe problemy. Pytania o przyszłość nasuwają się też w przypadku segmentu baterii. Akcje Grenevii są dziś notowane po niskiej cenie w stosunku do wyników i wartości aktywów. Być może dlatego właściciel zdecydował, że warto je skupić, i oferuję taką cenę. Jednak żeby skupić wszystkie akcje, będzie musiał zapłacić więcej. Być może zdecyduje się na negocjacje z dużymi akcjonariuszami, do których należą OFE – mówi analityk Erste.
Jego zdaniem projekty farm fotowoltaicznych mogłyby dziś zostać sprzedane za około 80 proc. kapitalizacji Grenevii. Rynek kapitałowy nie uwzględnia natomiast segmentu górniczego, mimo że zapewnia on właścicielom przepływy pieniężne.
O komentarz do wezwania poprosiliśmy OFE Nationale-Nederlanden i Grupę Allianz. Odpisała tylko druga - nie komentuje bieżących działań inwestycyjnych funduszu.
Comarch
W sierpniu 2024 r. fundusz CVC i rodzina Filipiaków ogłosiły wezwanie ma 34,81 proc. akcji Comarchu po 315,4 zł. Przedstawiciele otwartych funduszy emerytalnych od początku sugerowali, że nie sprzedadzą akcji po takiej cenie. Kupujący zdecydowali się podwyższyć ofertę do 332,2 zł i skupili niemal wszystkie akcje.
Qemetica (dawny Ciech)
W marcu 2023 r. KI Chemistry, podmiot kontrolowany przez Sebastiana Kulczyka, ogłosił wezwanie na 46,86 proc. akcji Ciechu po 49 zł. OFE z grup Allianz Polska, PZU, Aegon, Generali i Nationale-Nederlanden zawiązały wówczas porozumienie i zapowiedziały, że nie sprzedadzą akcji po tej cenie. Nie usatysfakcjonowało ich także podwyższenie stawki do 54,25 zł. KI Chemistry skupił wówczas jedynie 7,08 proc. akcji Ciechu.
Develia
Na początku 2022 r. fundusz private equity Metric Capital Partners ogłosił wezwanie na 66 proc. akcji Develii po 3,34 zł. Ofertę odrzuciło pięć OFE, które łącznie kontrolowały 77,6 proc. akcji spółki. Cena została dwukrotnie podniesiona (ostatecznie do 4,15 zł), ale OFE jej nie zaakceptowały. Ostatecznie do transakcji nie doszło.