NOWY JORK (Reuters) - Amerykańskie giełdy zniżkowały w połowie wtorkowych notowań sesji. Słabe dane o sprzedaży aut w lutym doprowadziły do przeceny koncernów samochodowych. Natomiast informacje o ataku bombowym na lotnisku na Filipinach pogłębiły obawy rynku związane z wojną w Iraku.
Akcje General Motors zniżkowały o blisko pięć procent. Amerykański gigant poinformował, że po dwóch miesiącach niższej sprzedaży w marcu może być ona o 10,5 procent niższa niż przed rokiem.
Kondycja sektora samochodowego ma ważne znaczenie dla amerykańskiej gospodarki, ponieważ bezpośrednio lub pośrednio przypada na niego około jedno na siedem miejsc pracy w USA.
Dodatkowo Deutsche Bank i DB Securities obniżyły rekomendację dla akcji Forda i GM do "sprzedawaj" z "kupuj".
Do godziny 19.00 indeks Dow Jones spadł o 0,72 procent, a Nasdaq Composite obniżył się o 0,18 procent.
Wybuch na lotnisku Davao na filipińskiej wyspie Mindanao, w wyniku którego zginęło 18 osób a około 100 odniosło obrażenia, przypomniał inwestorom o niepewnej sytuacji politycznej na świecie i jeszcze bardziej zniechęcił ich do kupowania akcji, powiedzieli analitycy.
Wśród zabitych jest przynajmniej jeden Amerykanin, pozostali trzej są ranni.
"Rynek jest bardzo ostrożny z powodu Iraku, Korei Północnej, a teraz tego ataku na Filipinach" - powiedział James Park, makler z Brean Murray.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagowała: Barbara Woźniak; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))