Na finiszu Dow Jones IA zyskiwał 0,20 proc. Natomiast szerszy indeks S&P500 zniżkował o 0,02 proc. zaś technologiczny Nasdaq Composite tracił 0,09 proc, w obu przypadkach schodząc z rekordowych poziomów.
Spośród danych jakie w czwartek dotarły na parkiet wspomnieć należy przede wszystkim o raporcie o bezrobociu. Tym razem liczba tzw. osób po raz pierwszy składających wniosek o zapomogę wzrosła mocniej niż oczekiwano do 229 tys. To najwyższa wartość wskaźnika od początku maja, kiedy to osiągnęła pułap 232 tys. Wraz z rosnącą liczbą osób kontynuujących pobieranie zasiłku może to dowodzi poddawania się w końcu rynku pracy presji wywieranej przez podwyższone koszty finansowania zewnętrznego, które tłumią aktywność gospodarczą. A to z punktu widzenia władz monetarnych pożądany kierunek, by mogły w końcu ruszyć z obniżkami stóp procentowych.
Na taki krok w czwartek zdecydował się Europejski Bank Centralny, który zredukował stawki po raz pierwszy od 2019 r. obniżając je z rekordowego poziomu ustanowionego we wrześniu 2023 r. Zarządzona redukcja miała skalę 25 punktów bazowych.
Jednak większość specjalistów nie spodziewa się by, podczas zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia FOMC, amerykańscy decydenci podjęli podobną decyzję. W ich przekonaniu Fed pozostawi stopy bez zmian i dopiero we wrześniu może wystartować z obniżkami. Zakłady rynkowe mierzone narzędziem FedWatch sugerują 68 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp we wrześniu, a inwestorzy wyceniają około dwóch redukcji w tym roku.
Pozytywnie zaskoczył raport o wynikach wymiany handlowej w kwietniu. Deficyt handlowy co prawda wzrósł do 74,6 mld USD, jednak był niższy niż zakładano.
Z kolei jednostkowe koszty pracy w I kwartale, wskaźnik bacznie monitorowany przez władze monetarne wzrosły aż o 4,0 proc. jednak poniżej prognoz, ale powyżej wstępnego oszacowania na poziomie 4,7 proc. Jednak wskaźnik mocno odbił, po tym jak w IV kwartale 2023 r. spadł o 2,8 proc. To akurat niezbyt pozytywny odczyt dla Fed, sugerujący utrzymywanie się proinflacyjnych czynników.
Patrząc przez pryzmat zachowania indeksów, inwestorzy z niecierpliwością, ale i obawami wyczekują na jutrzejszą prezentacje oficjalnego rządowego raportu o stanie rynku pracy. Prognozy zakładają, że w maju w sektorze prywatnym poza rolnictwem stworzonych zostało 185 tys. miejsc pracy, zaś stopa bezrobocia pozostała na poziomie 3,9 proc. Spodziewany jest też 0,3 proc. wzrost płacy godzinowej.
Od ich „jakości” w dużej mierze może być uzależniona przyszłotygodniowa decyzja FOMC.
Rentowności obligacji skarbowych spadała szóstą sesję z rzędu, co jest najdłuższą seria spadków od co najmniej roku. Zyski z benchmarkowych 10-letnich papierów spadła jednak symbolicznie, o mniej niż 1 punkt bazowy do 4,28 proc.
Spośród trzech głównych wskaźników najlepiej zachowywała się prestiżowa średnia przemysłowa Dow Jones grupująca największe amerykańskie blue chipy. Ale w duże mierze było to zasługą jednej tylko spółki. Chodzi o Salesforce, której udziały drożały o momentami ponad 2,7 proc. To zasługa informacji, że członek zarządu Salesforce i współzarządca inwestora-aktywisty ValueAct, Mason Morfit, zwiększył udziały w firmie zajmującej się oprogramowaniem do niemal 1 mld USD.
Akcje GameStop zyskiwały ponad 30 proc. po tym, jak internetowy influencer giełdowy znany jako „Roaring Kitty” opublikował na YouTube informację, że w piątek zorganizuje transmisję na żywo.
Papiery Nvidii oddały część z ostatnich zysków, spadając o ponad 1 proc., co spowodowało, że kapitalizacja rynkowa giganta chipów AI spadła poniżej poziomu 3 bln USD.