Największy na świecie eksporter ropy podzieli się z akcjonariuszami łącznie 31 mld USD pochodzącymi m.in. z zysków za pierwszy kwartał 2024 r.
Taki zastrzyk gotówki od Saudi Aramco, oczywiście nie obejmujący całej deklarowanej kwoty, gdyż część z niej trafi do innych udziałowców, stanowić będzie duże wsparcie dla budżetu Arabii Saudyjskiej. W pierwszym kwartale 2024 r. deficyt budżetowy Królestwa znad Zatoki Perskiej sięgnął 12,4 mld riali (3,3 mld USD) i był czterokrotnie wyższy niż rok wcześniej. Był to szósty z rzędu niedobór w kasie tego bliskowschodniego państwa.
Luka budżetowa jest następstwem gigantycznych inwestycji jakie Saudowie przeprowadzają m.in. w ramach transformacji całej gospodarki, której celem jest znaczące zmniejszenie uzależnienia kraju od wpływów ze sprzedaży ropy naftowej. Ma w tym pomóc choćby gigantyczny program Vision 2030.
Do tej pory Arabia Saudyjska w głównej mierze żyje ze sprzedaży surowców, w tym ropy i gazu ziemnego. Jednak wahania ich cen niekorzystnie wpływają na planowane dochody budżetowe. Eksperci szacują, że kraj potrzebuje ropy po cenie około 108 USD za baryłkę, aby zrównoważyć budżet, w tym wydatki krajowe państwowego funduszu majątkowego. We wtorek referencyjne ceny ropy naftowej w Londynie utrzymują się tymczasem poniżej 84 USD za baryłkę.
Z uwagi na brak potrzebnych środków, Arabia Saudyjska opóźniła już niektóre projekty będące częścią planu transformacji gospodarczej i ograniczyła swoje ambicje dotyczące Neomu, futurystycznego projektu, obejmującego m.in. turystykę i ważne imprezy sportowe. Gospodarka kraju kurczy się od trzech kwartałów z rzędu , a budżet od sześciu kwartałów z rzędu wykazuje deficyt.