Goldman Sachs ostrzega przed skokiem cen ropy i gazu

Tadeusz Stasiuk, Reuters
opublikowano: 2025-06-23 05:42

Eskalacja napięć na Bliskim Wschodzie zwiększa ryzyko zakłóceń w jednym z najważniejszych szlaków energetycznych świata — Cieśninie Ormuz. Goldman Sachs prognozuje, że ewentualne ograniczenia przepływu ropy mogą wywindować ceny surowców energetycznych do poziomów niewidzianych od lat.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Bank inwestycyjny Goldman Sachs ostrzegł przed poważnymi konsekwencjami dla globalnego rynku energii w przypadku zakłóceń w Cieśninie Ormuz, przez którą transportowane jest około 20 proc. światowej ropy naftowej. W ocenie amerykańskiego banku nawet częściowa blokada tego kluczowego szlaku morskiego może prowadzić do gwałtownego wzrostu cen ropy naftowej i gazu ziemnego.

Według szacunków analityków, w przypadku ograniczenia przepływu ropy przez Ormuz o połowę przez miesiąc, a następnie utrzymania niższego poziomu dostaw (o 10 proc.) przez kolejne 11 miesięcy, cena ropy Brent mogłaby tymczasowo sięgnąć nawet 110 dolarów za baryłkę.

Bank prognozuje, że w czwartym kwartale 2025 roku ceny ropy Brent wzrosną umiarkowanie, osiągając średni poziom około 95 dolarów za baryłkę. Tymczasem w poniedziałek notowania surowca poszybowały do najwyższego poziomu od stycznia po tym, jak Stany Zjednoczone wsparły Izrael w ataku na irańskie obiekty nuklearne.

Z danych platformy prognostycznej Polymarket, na które powołuje się Goldman Sachs, wynika, że rynki wyceniają obecnie 52-procentowe prawdopodobieństwo zamknięcia Cieśniny Ormuz przez Iran w 2025 roku. Decyzję w tej sprawie ma podjąć Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu, po tym jak tamtejszy parlament wyraził poparcie dla takiego rozwiązania w odpowiedzi na amerykańskie naloty.

Goldman Sachs rozważa również dwa scenariusze związane z ograniczeniem podaży ropy z Iranu. W pierwszym, zakładającym spadek produkcji o 1,75 miliona baryłek dziennie przez pół roku, a następnie stopniowe odbudowywanie wydobycia, cena ropy Brent może osiągnąć szczyt na poziomie 90 dolarów za baryłkę, po czym spaść do 60 dolarów w 2026 roku. W drugim wariancie, przy trwale obniżonej produkcji, cena ropy może również wzrosnąć do 90 dolarów, ale ustabilizować się w przedziale 70–80 dolarów w 2026 roku ze względu na zmniejszone globalne zapasy i ograniczone rezerwy mocy produkcyjnych.

W raporcie podkreślono również ryzyko dla europejskich rynków gazu ziemnego. Bank spodziewa się, że indeks TTF — będący głównym punktem odniesienia dla cen gazu w Europie — może wzrosnąć do około 74 euro za megawatogodzinę (około 25 dolarów za MMBtu).