Analitycy banku ogłosili, że napływy pieniędzy do „złotych” ETF-ów są większe niż założono w ich modelu prognostycznym. Wskazują, że dużo większe zakupy kruszcu przez inwestorów indywidualnych dywersyfikujących portfele oznaczają ryzyko, że prognoza dojścia kursu złota do 4000 USD za uncję w połowie przyszłego roku i 4300 USD na koniec 2026 r. może być zaniżona.
Bloomberg przypomina, że Goldman Sachs miesiąc temu wskazywał na możliwość dojścia kursu złota nawet do 5000 USD gdyby obawy dotyczące finansów USA spowodowały przepływ tylko 1 proc. pieniędzy z rynku obligacji USA na rynek złota. Obligacje USA jednak drożeją w ostatnim czasie w związku z rosnącym przekonaniem, że Fed będzie nadal obniżał stopy po tym, jak we wrześniu wznowił luzowanie polityki pieniężnej.
Notowania złota wyszły pod koniec sierpnia z przedziału 3200-3450 USD, w którym utrzymywały się przez większość drugiego i trzeciego kwartału. Głównym powodem było słabnięcie dolara w oczekiwaniu na obniżki stóp przez Fed. W ostatnim czasie cena kruszcu biła rekordy na kolejnych sesjach. W środę kurs złota z najmocniej handlowanych, grudniowych kontraktów przekroczył po raz pierwszy poziom 3900 USD. Przyczyniło się do tego „zamknięcie” rządu USA, które zwykle osłabiało dolara. Pod koniec dnia popyt na złoto jednak słabł. W czwartek rano kurs złota z grudniowych kontraktów spadał o 0,25 proc. do 3888 USD. Na rynku kasowym cena spadała o niespełna 0,1 proc. do 3863,52 USD.