Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Biuro Gabinetu Premiera, w kwartale obejmującym okres lipiec-wrzesień 2024 r. PKB Japonii wzrósł o 1,2 proc. w ujęciu annualizowanym. Wstępne wyliczenie wskazywało na wartość na poziomie 0,9 proc. k/k. Odczyt przebił oczekiwania rynku. Mediana prognoz ekonomistów zakładała bowiem wzrost rzędu 1,0 proc.
Korekta w górę nastąpiła głównie dzięki lepszym wynikom eksportu netto, nakładów inwestycyjnych i zapasów.
Wrażliwy wzrost
Niemniej najnowsze dane okazały się znacznie słabsze niż 2,2-proc. ekspansja kwartał wcześniej pomimo że był to drugi z rzędu kwartał wzrostu w ujęciu rocznym. Wydatki inwestycyjne gwałtownie spadły w obliczu rosnących stóp procentowych. Mocno okrojone zostały też wydatki rządowe, na co wpłynęły między innymi rosnące koszty obsługi zadłużenia i spadek wartości jena. Tymczasem konsumpcja prywatna wzrosła solidnie, odzwierciedlając wpływ podwyżek płac. Jednocześnie popyt zewnętrzny nadal obciążał PKB, odciskając się negatywnie przez trzeci z rzędu kwartał.
Zacieśnienie polityki
Mocniejsze od prognozowanych dane wspierają pogląd Banku Japonii, że gospodarka będzie nadal umiarkowanie się rozwijać. Spadek eksportu netto i wydatków kapitałowych zmniejszył się, a wzrost zapasów również został skorygowany w górę. Oprócz danych, ostatnie wypowiedzi przedstawicieli japońskich władz monetarnych podsyciły spekulacje, że na posiedzeniu zaplanowanym pod koniec grudnia Bank Japonii może podnieść stopy procentowe. Choć tego typu oczekiwania nabierają na sile, jednak spore jest też grono przekonanych, że BOJ zachowa nadal ostrożne podejście i pozostawi dotychczasowe status quo.