Gospodarka Nowej Zelandii wejdzie w recesję w 2023 r.

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2022-12-14 07:24

Rząd Nowej Zelandii przewiduje, że w przyszłym roku kraj znajdzie się w recesji będącej następstwem m.in. globalnego spowolnienia oraz agresywnych podwyżek stóp procentowych w celu okiełznania inflacji, informuje Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Auckland, Nowa Zelandia
Auckland, Nowa Zelandia
Fiona Goodall/Bloomberg

Najnowsza projekcja zakłada, że nowozelandzka gospodarka będzie kurczyła się przez trzy kwartały z rzędu począwszy od kwietnia 2023 r. w efekcie czego całoroczny PKB ma się obniżyć w przyszłym roku o około 0,8 proc.

Projekcja resortu skarbu jest nieco bardziej optymistyczna od założeń banku centralnego. Bank Rezerw Nowej Zelandii przewiduje bowiem, że recesja, która rozpocznie się w II kw. 2023 r. potrwa dłużej, bo cztery kolejne kwartały.

Choć te prognozy nie napawają optymizmem, jednak poprawiają się perspektywy fiskalne. Deficyt budżetowy na lata 2022–2023 ma wynieść „jedynie” 3,6 mld NZD, mniej niż 6,6 mld NZD prognozowane w majowym budżecie. Przewiduje się także, że budżet powróci do nadwyżki w latach 2024-25, chociaż nadwyżka będzie mniejsza niż wcześniej przewidywano (w maju) i wyniesie 1,7 mld NZD.

Dług netto wzrośnie do szczytowej wartości 88,2 mld NZD, co stanowi 21,4 proc. PKB do połowy 2024 r. z 17,2 proc. na koniec czerwca 2022 r.

Tymczasem mimo obserwowanej postępującej słabości gospodarczej, inflacja nie powróci do docelowego przedziału zakładanego przez rząd od 1 do 3 proc. do grudnia 2024 r.. W III kwartale 2022 roku ceny konsumpcyjne w Nowej Zelandii były o 7,2 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Bank centralny może podnieść oficjalną stopę gotówkową nawet do 5,5 proc. z obecnych 4,25 proc., aby odzyskać kontrolę nad inflacją.