Gospodarka zwalnia, ale ma nowy silnik

Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2010-06-01 07:48

Zagraniczny handel nie jest już motorem. Lekkie wyhamowanie wzrostu gospodarczego to tylko wypadek przy pracy — uspokajają ekonomiści.

Początek roku przyniósł zmianę. Dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazują, że główną siłą napędową zaczyna być popyt krajowy. Słabnie natomiast popyt zagraniczny, który do tej pory odpowiadał za wzrost gospodarczy.

W pierwszym kwartale PKB rósł w tempie 3 proc. rocznie. Zdecydowana większość tego wzrostu — 2,3 pkt proc. — to zasługa popytu krajowego. Popyt zagraniczny odpowiadał tylko za 0,7 pkt proc. Tymczasem jeszcze kwartał wcześniej relacja była niemal dokładnie odwrotna. Popyt krajowy dokładał tylko 0,9 pkt proc., a zagraniczny aż 2,4 pkt proc.

— Osłabienie złotego w czasie kryzysu wspierało eksport, dlatego popyt zagraniczny był dominującą siłą utrzymującą wzrost. Sytuacja się odwróciła, bo złoty się umocnił — tłumaczy Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.

— Wyhamowanie ma głównie związek z wyjątkowo srogą zimą. Wiele inwestycji zostało wstrzymanych. Widać to w słabych wynikach budownictwa. Na szczęście te inwestycje będą teraz nadrabiane — przekonuje Marcin Mróz, , główny ekonomista Fortis Banku.

Więcej we wtorkowym Pulsie Biznesu.