GPW: Brak impulsów zniechęca do zakupów

Krzysztof Wańczyk
opublikowano: 2009-05-26 07:27

Pierwszy pojedynek między podażą, a popytem został rozstrzygnięty na niekorzyść byków. Wprawdzie otwarcie poniedziałkowej sesji nastąpiło powyżej kreski, ale ostatecznie rzutem na taśmę niedźwiedzie sprowadziły kupujących na ziemię, co ustawiło nastroje handlujących na pozostałe godziny handlu.

Słabą aktywność inwestorów potwierdza wysokość obrotów, które kształtowały się na poziomie 544 mln zł. Po zielonej stronie znalazły się jedynie spółki z sektora chemicznego i medialnego. W dół indeks ciągnęły spółki budowlane i deweloperzy.

Brak impulsów z zagranicy(zamknięte giełdy w USA i Wielkiej Brytanii) skutecznie zniechęciły uczestników rynku do większego ryzyka. Na tle europejskich parkietów warszawska giełda wypadła słabo. Największy optymizm gościł w Budapeszcie. Tamtejszy indeks BUX zanotował ponad 2,2-proc. wzrost, mimo, że Bank centralny Węgier (MNB), który pozostawił w poniedziałek bez zmian stopy procentowe prognozuje, iż recesja w 2009 roku w kraju będzie głębsza, niż to wcześniej przewidywano. Potwierdza to już 26-cio miesięczny spadek sprzedaży detalicznej.

Z kolei w Niemczech po publikacji indeksu Ifo, obrazującego nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, który wzrósł w maju do 84,2 pkt z 83,7 pkt nie wywołał entuzjazmu na parkiecie. DAX dryfował w okolicy poziomu zamknięcia.
Natomiast wypowiedź prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który oświadczył, że spadek gospodarczy w jego kraju będzie w 2009 roku większy, niż prognozowano, a deficyt budżetu federalnego wyniesie co najmniej 7 proc. PKB, nie wystraszyła inwestorów. Moskiewski indeks RTS zamknął notowania z wynikiem +0,4proc. W Azji o godz. 7 w Tokio, Hongkongu i Szanghaju spokojnie. Jedynie południowokoreański indeks KOSPI notuje ponad 1,6-proc. stratę.

Co będzie dalej? Mimo słabego początku tygodnia na GPW, szanse na wzrosty nie zostały ostatecznie przekreślone. Przed spadkami broni wsparcie 1780pkt. Dopóki znajdujemy się na tym poziomem, dopóty istnieje możliwość na atak strony popytowej.

Dzisiaj napłyną kolejne dane makro. Już o godz. 10 inwestorzy w Polsce poznają kształtowanie się w kwietniu sprzedaży detalicznej(marzec: 11.8% m/m -0.8% r/r) oraz wysokość stopy bezrobocia(marzec: 11.2%). Równocześnie nastąpi odczyt poziomu salda rachunku obrotów bieżących w Eurolandzie za marzec(poprzednio: -8.1 mld EUR).