Pomimo wzrostu aktywności inwestorów, sesja nie zmienia w zasadzie niczego w dotychczasowym obrazie rynku akcji. W odróżnieniu od sesji poniedziałkowej tym razem nie brakuje chętnych do handlowania akcjami. Jednak sam przebieg notowań wpisuje się powszechnie znany schemat marazmu i nijakości. W najbliższych dniach istnieje szansa poprawy koniunktury na zachodnich giełdach, co powinno przełożyć się zwyżki na rodzimym parkiecie. Notowania rozpoczęły się lekkimi spadkami. Główne indeksy ciągnęły w dół walory Pekao. Bankowe papiery traciły przed południem nawet 2,5 proc. dodatkowo koncentrując na sobie aktywność inwestorów. Stratami rzędu 1 proc. nastrój na rynku psuł dodatkowo PKN Orlen. Tymczasem atmosferę wyczekiwania dało się wyczuć w sektorze technologicznym. Uwaga inwestorów na Starym Kontynencie skupiona była na Nokii, która miała opublikować swoje prognozy finansowe. Obniżenie prognoz sprzedaży i podtrzymanie szacunków zysku zostało bardzo dobrze przyjęte przez europejskich inwestorów. Ulga z jaką gracze przyjęli te wiadomości pozwoliła błyskawicznie i z dużą nawiązką odrobić poranne straty na europejskich parkietach. Niezmiennie na plusie w trakcie sesji pozostaje KGHM. Walory lubińskiego kombinatu utrzymują dobrą passę od czasu pozyskania inwestora finansowego dla Telefonii Dialog. Jednak głównym motywem wzrostu kursu spółki jest hossa na rynku miedzi i srebra. Inwestorzy liczą na znaczącą poprawę tegorocznych wyników kombinatu. Od południa na naszym rynku zaczęła wyraźnie zaznaczać się przewaga strony popytowej. W efekcie główne indeksy wyszły na plusy. Poprawa koniunktury na Zachodzie wpłynęła korzystnie przede wszystkim na notowania spółek wchodzących w skład indeksu TechWIG. Zwyżki objęły papiery m.in. Telekomunikacji Polskiej oraz Prokomu. Notowania gdyńskiego integratora zareagowały pozytywnie na informacje o planach wypracowania wysokich zysków na koniec tego roku. Natomiast blisko 5 proc. zyskał Elektrim, na którego walorach skupili się spekulanci. Zaskakująca była reakcja inwestorów na wybór Farmacolu na inwestora w warszawskim Cefarmie. W porannych notowaniach kurs katowickiego dystrybutora leków rósł o około 1 proc. Tymczasem wraz z upływem czasu cena walorów skierowała się na południe. Giełdowa spółka zapłaciła 93 mln zł za 85 proc. akcji Cefarmu. Kupno tej firmy nie wpłynie na wcześniejszą prognozę spółki, gdyż najprawdopodobniej w tym roku wyniki Cefarmu nie zostaną ujęte w rachunku skonsolidowanym Farmacolu. SG