Grupa Żywiec straciła w 2000 roku 463 mln zł

Paweł Mazur
opublikowano: 2001-03-02 00:00

Grupa Żywiec straciła w 2000 roku 463 mln zł

Koszty związane ze zwolnieniami, wymianą opakowań, reorganizacją sieci dystrybucji i działaniami marketingowymi były głównymi przyczynami dużych strat Grupy Żywiec, które w 2000 r. sięgnęły 463 mln zł.

Grupa Żywiec zapłaciła wysoką cenę za przeprowadzaną restrukturyzację. Strata netto grupy sięgnęła w 2000 roku 463 mln zł, przy przychodach netto ze sprzedaży na poziomie 2,35 mld zł. Wynik operacyjny zamknął się stratą wynoszącą 126 mln zł, wobec niemal 230 mln zł zysku operacyjnego w 1999 roku.

Leżajsk zostanie

Na stratę netto wpływ miała restrukturyzacja firmy, rozpoczęta jeszcze w 1999 r. Jej zakończenie jest planowane w tym roku. Firma, kontrolowana przez holenderskiego Heinekena, tylko w 2000 r. wydała na zmiany 364 mln zł. W tym czasie dokonywano konsolidacji sieci dystrybucji, wymieniano opakowania czy wreszcie rozpoczęto wypłacanie odpraw dla zwalnianych pracowników ze zlikwidowanych browarów w Gdańsku i Łańcucie. Tylko redukcje oraz wydzielenie działu transportu w browarze w Warce kosztowały firmę około 120 mln zł. Na straty operacyjne wpływ miał też wyższy poziom zadłużenia oraz wyższe oprocentowanie kredytów.

— Restrukturyzacja zbliża się do końca. Chcemy teraz wzmocnić nasze marki i wizerunek firmy. Będziemy też modernizować dalej nasze browary — twierdzi Alle Ypma, prezes zarządu grupy Żywiec.

Zarząd firmy zapewnił, że w tym roku nie zamierza zamykać już browarów, szczególnie Leżajska, o którego likwidacji od dłuższego czasu spekuluje rynek. Prezes Ypma zapowiedział inwestycje w ten zakład produkcyj- ny, wymagający szybkiej modernizacji.

Możliwe dalsze cięcia

Przedstawiciele zarządu nie chcieli ujawnić, jakie są prognozy finansowe na ten rok i czy firma wesprze się emisją akcji lub obligacji. Wiele zależeć będzie od wzrostu polskiego rynku piwa, którego rozwój (wobec m.in. wzrostu akcyzy i cen piwa) może zostać zahamowany.

Zarząd przedsiębiorstwa przyznał, że wydajność browarów z grupy jest mniejsza, a koszty wytwarzania piwa większe niż na zachodzie Europy. Oznacza to zapewne (choć oficjalnie nie zostało to powiedziane), że możliwe są dalsze cięcia wydatków. Gdzie ich spółka może poszukać — nie wiadomo.