Gundlach: nadchodzi „dzień sądu” dla długu USA

Bloomberg, MD
opublikowano: 2025-06-12 07:58

Jeffrey Gundlach, nazywany „królem obligacji”, uważa, że zadłużenie USA i koszty jego obsługi stały się nie do utrzymania w dłuższej perspektywie, co może skłaniać inwestorów do pozbywania się dolarowych aktywów, informuje Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

- Rośnie świadomość, że długoterminowe obligacje USA nie są już uznawane za wiarygodny składnik aktywów oferujący „ucieczkę do jakości’” – powiedział Gundlach w rozmowie z agencją. - Nadchodzi dzień sądu – dodał.

Założyciel, prezes i szef inwestycji w DoubleLine Capital uważa, że inwestorzy powinni rozważyć zwiększenie udziału w portfelach aktywów, które nie są notowane w dolarze. Ujawnił, że jego firma zaczęła zwiększać inwestycje funduszy w zagraniczne waluty.

Gundlach uważa, że obecna sytuacja na rynku przypomina tą z 1999 roku, poprzedzającego pęknięcie bańki dotkomów, a także tą z lat 2006 i 2007 przed globalnym kryzysem finansowym. Jego zdaniem, boom prywatnego kredytu jest analogiczny do boomu długu zabezpieczanego kredytami hipotecznymi (CDO) z połowy pierwszej dekady tego wieku. Gundlach zwrócił również uwagę, że w ostatnich miesiącach rynek długu publicznego osiągał lepsze wyniki niż rynek długu prywatnego. W jego ocenie mogło dojść do nadmiernych inwestycji, co oznacza wzrost ryzyka wymuszonej sprzedaży w przyszłości. Gundlach wskazał również na możliwość zwiększonej sprzedaży aktywów prywatnych przez amerykańskie instytucje, takie jak Uniwersytet Harvarda, którym administracja Donalda Trumpa ograniczyła lub wstrzymała finansowanie.

Odnosząc się do rynku obligacji USA, szef DoubleLine Capital powiedział, że rentowność długu długoterminowego może nadal rosnąć jeśli gospodarka będzie słabnąć. Jego zdaniem, jeśli rentowność dojdzie do 6 proc. bank centralny USA może uruchomić ilościowe luzowanie, czyli skup długu na rynku w celu obniżenia długoterminowej stopy. Rentowność obligacji 30-letnich USA wynosi 4,9 proc. w czwartek rano. Pod koniec maja regularnie przekraczała 5 proc. z powodu obawy wzrostu deficytu budżetowego USA wynikającego z forsowanej przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy obniżającej podatki i zwiększającej niektóre wydatki.

Gundlach coraz lepiej ocenia perspektywy złota, które jego zdaniem przestało być atrakcyjne jedynie dla „szalonych preppersów” i spekulantów.

- Mamy ogromną zmianę paradygmatu, polegającą na tym, że pieniądze nie płyną już do USA, a złoto nagle stało się aktywem „ucieczki do jakości” – powiedział.

Gundlach prognozował, że kurs złota będzie bił rekordy w tym roku, co się spełniło. W maju mówił o możliwości dojścia ceny kruszcu do 4000 USD. Obecnie na rynku kasowym wynosi 3374 USD.