Producentowi lodowisk nie udało się namówić inwestorów do kupna akcji. Zawiesił ofertę i bierze się do załatwiania kredytów.
Hefal Serwis, specjalizujący się w budowie lodowisk i ślusarce aluminiowej, zawiesił wczoraj ofertę publiczną.
— Wartość zapisów była zupełnie niesatysfakcjonująca. O ile inwestorzy indywidualni wykazali zainteresowanie, o tyle fundusze nie dopisały — wyjaśnia Daniel Kowalski, prezes Hefala.
Śląska spółka już raz —na początku maja — przełożyła ofertę publiczną. Z zapisami ruszyła wreszcie 4 czerwca, a potem przedłużyła okres ich przyjmowania. Nie pomogło.
— Zgodnie z wymogami formalnymi, musimy zakończyć subskrypcję w ciągu trzech miesięcy od momentu jej rozpoczęcia, czyli do 3 września — mówi Jarosław Mizera z Domu Maklerskiego AmerBrokers, który jest oferującym akcje.
Trudno przewidzieć, kiedy firma wznowi ofertę. Tym bardziej że — jak przyznaje prezes — sytuacja na giełdzie nie napawa optymizmem.
Problemy z ofertą oznaczają, że firmie trudniej będzie zrealizować cele emisyjne. Zakładają przede wszystkim budowę dwudziestu lodowisk, które będą przeznaczone na wynajem.
— W tej chwili intensywnie staramy się o kredyty. Poza tym będziemy się posiłkować leasingiem — zapowiada Daniel Kowalski.
Pozostałe cele emisyjne, m.in. inwestycje w rozwój segmentu ślusarki aluminiowej oraz przejęcia firm z branży, będą musiały poczekać.
Hefal chce uzyskać z oferty maksymalnie 9,88 mln zł (cena emisyjna to 28 zł). W ofercie, na którą składają się nowe i stare akcje, sprzedaje prawie połowę podwyższonego kapitału.