Otwarty w styczniu w Krakowie pierwszy poza Chinami obiekt Metropolo czy w Warszawie drugi w Polsce hotel Moxy sieci Marriott to najoryginalniejsze nowości na rynku hotelowym mijającego roku.



— Marka Metropolo może nie jest aż tak nowatorska, jeśli chodzi o serwis czy standard, ale przykuwa uwagę faktem, że została zaadresowana do gości z Dalekiego Wschodu, co podkreśla chińska kuchnia i wystrój — mówi Jacek Tokarski, partner w firmie Hotel Professionals.
Moxy natomiast to jeden z pierwszych w Polsce obiektów należących do trendu hoteli lifestyle’owych, adresowanych do tzw. milenialsów, młodych ludzi pracujących nie po to, aby się dorabiać, ale aby żyć i zwiedzać świat. Standard takich obiektów to niespełna trzy gwiazdki (limited service) — nie ma w nich restauracji z obsługą kelnerską, są tylko bufet i bar.
Do tych marek warto dodać takie, jak otwarte na warszawskim Mokotowie Four Points by Sheraton (Grupa Marriott) i Vienna House (hotel sieci o tej samej nazwie) oraz pierwszy w Polsce obiekt sieci Motel One. Nowa w Polsce jest także marka Radisson, której pierwszy obiekt otwarto w tym roku w Gdańsku, oraz Radisson Collection — jej pierwszy obiekt powstał po remoncie i podniesieniu standardu na miejscu Radisson Blue na ul. Grzybowskiej w Warszawie. Nową marką największej w Polsce sieci Accor jest McGallery, pierwszy jej obiekt powstał w Krakowie.
Prawdziwa nowość
— Większość nowości mijającego roku mieści się w kategoriach od 3,5 do 5 gwiazdek i nie są to koncepty oryginalne i nowatorskie, ale sprawdzone. Nawet na tak rozwiniętych rynkach jak Kraków i Warszawa brakuje jednak znanych z rynków zachodnich sieciowych hosteli czy obiektów typu extended stay, czyli specjalnych hoteli na dłuższy pobyt — mówi Jacek Tokarski.
Powoli to się zmienia. Jest już w budowie hotel Staybridge Suites (InterContinental Hotels Group) na Ursynowie, a ogłoszone zostały budowy Residence Inn (Marriott) przy Galerii Mokotów, Adagio (Accor) w Krakowie oraz Staybridge Suites w Gdańsku. Są to hoteleprzeznaczone na pobyty od 3 dni do nawet kilku tygodni. Z reguły mają aneksy kuchenne z palnikami i lodówki. Standardem jest w nich również biurko i wygodny fotel do pracy w pokoju (od czego odchodzi się w tradycyjnych hotelach) oraz część lobby urządzona w formie coworkingu.
— Jest pewnym paradoksem, że na świecie takie pokoje są droższe od tradycyjnych, mimo że koszty ich utrzymania są niższe. W hotelach tych oszczędza się na zameldowaniu i wymeldowaniu, brak jest restauracji. Okazało się jednak, że cenę podnosi większa powierzchnia pokoju i wyższy standard — mówi Jacek Tokarski.
Powstają nieznane
Wśród obiektów dopiero ogłoszonych czy już w budowie znajdują się m.in. nieznane jeszcze nad Wisłą marki, jak np. 4-gwiazdkowy Occidental, pierwszy w Polsce hotel sieci Barcelo Group, który powstanie w Poznaniu, 4-gwiazdkowy Hyatt Place w Krakowie czy dwa obiekty Crowne Plaza (pierwszy w Warszawie w kompleksie Warsaw Hub, drugi w Sopocie). Do 5-gwiazdkowej kategorii zaliczają się należąca do sieci Marriott butikowa marka Autograph Collection czy należąca do sieci Hilton marka Curio Collection.
— Pierwszy Autograph powstaje w Warszawie w pałacu Branickich. Piękny obiekt, który ma szansę przebić Raffles Europejski. Curio natomiast to drogi hotel, świetnie dopasowany do starych krakowskich kamienic — twierdzi Jacek Tokarski.
Uwagę zwraca też powstający w kompleksie Varso hotel NYX należący do Fattal Hotels, wyróżniający się na rynku tym, że sieć podpisała rzadką w hotelarstwie umowę najmu z deweloperem HB Reavis. Wejdzie też Royal Tulip, należąca do sieci Louvre Hotels Group (LHG) kolejna marka hoteli na długi pobyt. W budowanym przez Marvipol obiekcie apartamenty mają od 30 do 50 m kw. i bardziej przypominają mieszkania niż pokoje hotelowe. Nowy lifestyle’owy koncept sieci Radisson — Radisson Red — pojawi się w Krakowie, a potem w Warszawie. Marka Kyriad, należąca do LHG, już kiedyś obecna w Polsce, powróci we wspólnym kompleksie z hotelem Première Classe w Katowicach.
Wielcy nieobecni
Nie udało się dotychczas zaistnieć w Polsce tak wielkim światowym sieciom, jak Wyndham Hotels — niegdyś nr 1 na świecie — czy ChoiceHotels. Także Meliá Hotels International czy NH Hotel Group wciąż próbują i wciąż im się nie udaje.
— Świadczy to o tym, że nasz rynek wciąż jest za słabo rozwinięty, aby ściągać — czasami troszkę na siłę — nowości. Skoro inwestorzy wciąż mogą pozyskać marki Hiltona, Marriotta czy InterContinentalu, które już są znane, to po co mają eksperymentować — tłumaczy Jacek Tokarski.
Powstawanie nowych brandów wynika z badania trendów i nowych grup klientów przez sieci hotelowe. Czasami jest to związane z nasyceniem rynku przez dotychczasowe marki — na rynkach, gdzie hotele tej samej marki stoją blisko siebie, inwestorzy obawiają się zjawiska kanibalizacji. Tworzenie nowych ma temu zapobiec.
OKIEM EKSPERTA
Z umową najmu hotele zyskują
BOLESŁAW KOŁODZIEJCZYK, szef działu badań i doradztwa, Cresa Polska
Rynek hotelowy w Polsce rozwija się i nadal ma duży potencjał. Widać coraz większą segmentację, rozwija się trend hoteli lifestyle’owych. O ile w kategoriach 3- i 4-gwiazdkowych w niektórych miastach rynek jest bliski nasycenia, o tyle w tych niższych oraz najwyższych daleko mu do pełnej oferty. Niedobór obiektów 5-gwiazdkowych występuje np. w Krakowie i Wrocławiu. Pewną barierą szybszego rozwoju rynku jest przywiązanie wielu międzynarodowych sieci hotelowych do modelu rozwoju opartego na umowie o zarządzanie i franczyzie. W tym przypadku oprócz nieruchomości transakcja zakupu najczęściej obejmuje również spółkę operacyjną i potrzebę zaangażowania w bieżącą działalność hotelową, co wymaga już specyficznej wiedzy i doświadczenia. Dla międzynarodowych funduszy inwestujących w nieruchomości model funkcjonowania obiektu oparty na umowie najmu jest bardziej zrozumiały, stając się atrakcyjną alternatywą inwestycyjną dla np. biur czy apartamentów na wynajem. W takiej formule deweloper buduje obiekt, wynajmuje doświadczonemu operatorowi i sprzedaje funduszowi, który czerpie regularny dochód z czynszu przy ograniczonym ryzyku biznesowym.