IKE: Najlepiej w ING, najgorzej w Millennium

JAG, KZ
opublikowano: 2013-11-21 00:00

Powtarzalność wyników funduszy, niskie koszty i atrakcyjna konstrukcja produktu — to pożądane cechy indywidualnego konta emerytalnego w TFI.

Na koniec czerwca na indywidualnych kontach emerytalnych zgromadzone było 3,8 mld zł. Pieniądze wpłaciło 816 tys. Polaków, czyli 5 proc. aktywnych zawodowo. A okazuje się, że ten produkt regularnego oszczędzania na emeryturę może być tańszym i efektywniejszym sposobem na zarabianie w funduszach. Analizy Online na warsztat wzięły dostępne na rynku IKE oferowane przez 15 krajowych TFI. Ocenie podlegała efektywność zarządzania, struktura opłat i konstrukcja oferty. IKE, jako produkt długoterminowego oszczędzania, powinien być tani, a fundusze dostępne w ramach konta mają przynosić stabilny i powtarzalny zysk. Najlepiej kryteria te spełniło IKE Plus w ING TFI (patrz tabela). Towarzystwo premiuje klientów, oferując o 25 proc. niższe opłaty za zarządzanie, co oznacza, że za fundusz akcyjny inwestor zapłaci 3, a nie 4 proc. rocznie od aktywów netto. Gdy dojdzie do tego jeszcze brak opłat manipulacyjnych, to okazuje się, że bardziej opłaca się inwestować w fundusze za pośrednictwem IKE, a nie bezpośrednio. Firma mogła sobie pozwolić na obniżkę wynagrodzenia, bo omija zewnętrznych dystrybutorów — IKE w ING można założyć wyłącznie przez internet. W ramach konta ING oferuje dostęp do 19 zarządzanych przez siebie funduszy: od akcyjnych, poprzez mieszane, dłużne i pieniężne oraz cyklu życia.

Pod względem struktury opłat dobrze wypadły także IKE w Union Investment i KBC. Najdrożej jest w PZU, które nie tylko ma rynkowe prowizje za zarządzanie funduszami, ale dodatkowo obciąża klientów opłatami manipulacyjnymi (od wpłat i wypłat). Pod względem efektywności zarządzania najgorzej wypadło IKE w BPH TFI. Ale to nie BPH zostało maruderem. Wąska oferta (5 funduszy do wyboru), przeciętne wyniki i dosyć wysokie koszty sprawiły, że najgorzej w rankingu ocenione zostało IKE w Millennium TFI.

PROGNOZY
Ipopema TFI stawia na polskie spółki

Ipopema TFI okazji inwestycyjnych będzie szukać przede wszystkim wśród polskich spółek, w tym tych z segmentu małych i średnich. — Rok temu, kiedy nikt nie chciał słyszeć o akcjach, my postawiliśmy na polską gospodarkę i rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Pozostajemy także w opozycji do szukania okazji inwestycyjnych za granicą — stawiamy na polskie spółki i podtrzymujemy nasze pozytywne nastawienie do przedsiębiorstw z tego segmentu na przyszły rok — mówi Jerzy Kasprzak, zarządzający subfunduszem Ipopema Małych i Średnich Spółek.

Metodologia rankingu
Maksymalnie można było uzyskać 100 pkt. Najbardziej premiowana (50 pkt) była efektywność zarządzania, oparta na wskaźniku information ratio (IR), mierzącym relację zysku do ryzyka, oraz na powtarzalności wyników. Za strukturę kosztową można było uzyskać maksymalnie 30 pkt, a za konstrukcję produktu (szerokość oferty) — 20 pkt.