Indeksy w USA w górę mimo drożejącej ropy

MD
opublikowano: 2008-07-30 22:18

Na zamknięciu środowej sesji Dow Jones rósł o 1,6 proc., a S&P500 o prawie 1,7 proc. Wartość Nasdaq wzrosła o niespełna 0,5 proc.

Na amerykańskich rynkach akcji nadal inicjatywę ma popyt. Notowania rozpoczęły się wyraźnym wzrostem indeksów dzięki nieoczekiwanemu wzrostowi liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym w lipcu. Potem optymizm lekko osłabł, do czego przyczynił się wzrost notowań ropy, wywołany wiadomością o spadku jej zapasów w USA. Mimo prawie 4 proc. zwyżki jej kursu, pod kreską znalazł się jednak tylko Nasdaq, ale i on odrobił straty w końcówce sesji po ponownym ożywieniu popytu. Inwestorzy kupowali akcje spółek finansowych do czego pretekstem stało się podpisania przez prezydenta ustawy umożliwiającej pomoc państwa dla rynku nieruchomości. W górę poszły kursy Fannie Mae i Freddie Mac, które mogą najbardziej skorzystać z nowych regulacji. Branży finansowej sprzyjały także wiadomości o przedłużeniu przez regulatora zakazu tzw. gołej krótkiej sprzedaży akcji niektórych spółek, a także odrzucenie przez Izbę Reprezentantów regulacji mających ograniczyć możliwość spekulacji surowcami. Na rynku technologicznym inwestorzy pozbywali się akcji m.in. spółki Garmin. Producent systemów nawigacji rozczarował rynek obniżając prognozy na ten rok. W dół poszły także notowania Electronic Arts. Producent gier wideo przedstawił kiepskie wyniki kwartalne. Po sesji opublikować je miały m.in. Walt Disney i Starbucks. Tylko w przypadku pierwszej spółki inwestorzy oczekiwali dobrych wiadomości. W czwartek na stan nastrojów poza wynikami kwartalnymi mogą wpłynąć dane o wzroście gospodarczym w II kwartale. Rynek oczekuje 2,4 proc. wzrostu PKB. Analitycy zwracają także uwagę, że możliwe jest osłabienie przewagi popytu z powodu chęci realizacji zysków przez część inwestorów. W ciągu ostatnich dwóch dni Dow Jones zyskał ponad 450 pkt.   

MD