Według wstępnych danych Eurostatu, w grudniu 2024 r. inflacja cen towarów i usług konsumenckich w strefie euro przyspieszyła do 2,4 proc. w ujęciu roczny, osiągając najwyższy poziom od lipca. Miesiąc wcześniej kształtowała się na pułapie 2,2 proc. Odczyt pokrył się z oczekiwaniami rynku.
Kolejne umocnienie presji inflacyjnej wywołane było wyższymi kosztami energii, które wzrosły pierwszy raz od pięciu miesięcy.
Oczekiwane odbicie
Ekonomiści nie są zaskoczeni takim przebiegiem inflacji. Już wcześniej zakładali jej ponowne zdynamizowanie, twierdząc, że sprowadzanie jej do celu EBC na poziomie 2 proc., a szczególnie tzw. ostatnia mila, nie będą przebiegać bezproblemowo. Dopiero pod koniec roku może dojść do trwalszego ustabilizowania inflacji w okolicach lub tuż poniżej celu.
Chociaż inflacja zeszła już poniżej progu 2 proc. w zeszłym roku, spadek ten był spowodowany efektami statystycznymi związanymi z silnymi wahaniami kosztów energii w ostatnich latach. W miarę jak one zanikają, liczby tymczasowo się odbija.
Ostrożniejsze łagodzenie
Dzisiejszy odczyt co prawda nie powinien zniechęcić Europejski Bank Centralny do dalszego łagodzenia polityki monetarnej, niemniej powinien nieco ograniczyć oczekiwania odnośnie skali i tempa obniżek stóp. Decydenci w obecnym cyklu już czterokrotnie obniżali stawki, po raz ostatni w grudniu, za każdym razem o 25 punktów bazowych. Benchmarkowa stopa kształtuje się na poziomie 3,0 proc., który jest powszechnie uważany za ograniczający aktywność gospodarczą.
W odrębnym komunikacie EBC poinformował, że w listopadzie wzrosły oczekiwania inflacyjne konsumentów. Ich projekcje podniosły się do 2,6 proc. w ciągu następnych 12 miesięcy, w porównaniu z 2,5 proc. w październiku
Wskaźnik na okres trzech lat zwiększył się z kolei do 2,4 proc. — znacznie powyżej celu EBC na poziomie 2 proc.