Inflacja w Szwajcarii hamuje mocnej niż zakładano

Tadeusz Stasiuk, Reuters
opublikowano: 2022-11-03 09:18

Wyhamowanie presji inflacyjnej w szwajcarskiej gospodarce jest większe niż zakładano. To m.in. zasługa silnego franka, który skutecznie niweluje wzrost kosztów importu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
fot. Bloomberg

Dane za październik 2022 r. pokazały, że inflacja cen konsumenckich w Szwajcarii wyhamowała do 3,0 proc. w ujęciu rocznym z 3,3 proc. we wrześniu, który to poziom był zbliżony do najwyższego od niemal trzech dekad szczytu. To wynik znacznie odbiegający w dół od mediany prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się, że CPI wyhamuje, ale jedynie do 3,2 proc.

Również w ujęciu miesięcznym wzrost inflacji okazał się niższy niż sugerowano. Ceny zwiększyły się bowiem o 0,1 proc. przy konsensusie na poziomie 0,2 proc. Jednak odwrócony został trend z września, kiedy to odnotowano 0,2-proc. spadek miesięcznej CPI.

Bez uwzględniania cen żywności i paliw, które narażone są na silne wahania, tzw. inflacja bazowa nie odnotowała zmiany względem września, zaś w porównaniu z październikiem 2021 r. była o 1,8 proc. wyższa.

Choć wyhamowanie inflacji jest znaczące, ta jednak już od dziewięciu miesięcy nieprzerwanie przekracza cel inflacyjny Narodowego Banku Szwajcarii z zakresu 0-2 proc. To zmusza bank centralny, co potwierdził już nie raz prezes SNB, do kontynuowania zacieśniania polityki monetarnej. Oznacza to, ze po dwóch podwyżkach w czerwcu i wrześniu należy liczyć się z kolejnym podniesieniem stawek. Wiele wskazuje na to, że SNB również nie będzie reagował na dalsze umocnienie franka.