
Dane za październik 2022 r. pokazały, że inflacja cen konsumenckich w Szwajcarii wyhamowała do 3,0 proc. w ujęciu rocznym z 3,3 proc. we wrześniu, który to poziom był zbliżony do najwyższego od niemal trzech dekad szczytu. To wynik znacznie odbiegający w dół od mediany prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się, że CPI wyhamuje, ale jedynie do 3,2 proc.
Również w ujęciu miesięcznym wzrost inflacji okazał się niższy niż sugerowano. Ceny zwiększyły się bowiem o 0,1 proc. przy konsensusie na poziomie 0,2 proc. Jednak odwrócony został trend z września, kiedy to odnotowano 0,2-proc. spadek miesięcznej CPI.
Bez uwzględniania cen żywności i paliw, które narażone są na silne wahania, tzw. inflacja bazowa nie odnotowała zmiany względem września, zaś w porównaniu z październikiem 2021 r. była o 1,8 proc. wyższa.
Choć wyhamowanie inflacji jest znaczące, ta jednak już od dziewięciu miesięcy nieprzerwanie przekracza cel inflacyjny Narodowego Banku Szwajcarii z zakresu 0-2 proc. To zmusza bank centralny, co potwierdził już nie raz prezes SNB, do kontynuowania zacieśniania polityki monetarnej. Oznacza to, ze po dwóch podwyżkach w czerwcu i wrześniu należy liczyć się z kolejnym podniesieniem stawek. Wiele wskazuje na to, że SNB również nie będzie reagował na dalsze umocnienie franka.

