Jak wynika z danych opublikowanych przez urząd statystyczny, w grudniu 2024 r. inflacja cen towarów i usług konsumenckich (CPI) w szwedzkiej gospodarce odnotowała zerową zmianę w porównaniu z listopadem o stopa rocznej inflacji spowolniła do 0,8 proc. z pułapu 1,6 proc. odnotowanego w listopadzie. Oba odczyty okazały się niższe niż oczekiwał rynek. Mediana prognoz sugerowała bowiem wartości na poziomach odpowiednio 0,2 i 1,0 proc.
Osłabienie presji
Z punktu widzenia władz monetarnych o wiele ważniejszy postęp widoczny jest też w ograniczaniu inflacji bazowej, odsączonej o składniki poddające się tradycyjnie i sezonowo wysokim wahaniom cen. Dynamika cen z wyłączeniem energii wyhamowała w grudniu do 2,1 proc. w ujęciu rocznym z pułapu 2,4 proc. miesiąc wcześniej. Oznacza to lepszy wynik niż prognozowali specjaliści i Riksbank. Zakładano spowolnienie tendencji do 2,2 proc.
Dalsze wsparcie
Środowe dane zwiększają decydentom z banku centralnego pole manewru. Rozbudzają też nadzieje na szybszą kolejną obniżkę stóp procentowych. Po grudniowym posiedzeniu Riksbanku zakomunikowano, że rozważana jest redukcja stawki w pierwszej połowie 2025 r. Bank centralny, w ramach obecnego cyklu już pięciokrotnie obniżał cenę pieniądza w gospodarce, stając się jednym z najbardziej gołębich spośród władz monetarnych na świecie.
Dotychczasowe działania luzujące nie przyniosły jednak jak dotychczas oczekiwanych efektów, a przynajmniej nie w skali jakiej zakładano. Największa skandynawska gospodarka z trudem bowiem wychodzi z okresu trzyletniego zastoju. Tymczasem na horyzoncie pojawiają się nowe zagrożenia, jak choćby wynikające z potencjalnej eskalacji wojny handlowej USA z Chinami.