ING BSK obiecuje poprawę wyników

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2003-08-19 00:00

ING BSK tworzy strategię rozwoju, która ma zapewnić bankowi poprawę wyników już od przyszłego roku. Nic dziwnego, bo rezultaty po I półroczu są słabiutkie.

ING BSK w pierwszym półroczu zarobił na czysto 9,7 mln zł. To nie jest rezultat, który można uznać za satysfakcjonujący. W I półroczu 2002 bank zarobił netto aż 132,3 mln zł. Marian Czakański, prezes ING BSK, zapewnia, że w kolejnych latach jego bank będzie zarabiał dużo więcej, a sposobem na to jest nowa pięcioletnia strategia rozwoju.

— Przede wszystkim zamierzamy zwiększyć efektywność produktów. Zamierzamy także lepiej zarządzać ryzykiem kredytowym. Chcemy utrzymać pozycję w gronie liderów na rynku detalicznym, a także stać się bankiem numer jeden na rynku bancassurance — mówi Marian Czakański, prezes ING BSK.

Zarząd banku oczekuje także, że począwszy od 2004 r. spółka zacznie osiągać zdecydowanie lepsze wyniki finansowe. Podkreśla, że w strategii zostanie także zawarty sposób obniżenia przez ING udziału w ING BSK z 87,8 proc. do 75 proc. Jest to zgodne z porozumieniem inwestora z władzami polskiej giełdy i NBP.

— Nowa strategia powinna koncentrować się na rynku detalicznym. ING BSK powinien przyspieszyć sprzedaż kart kredytowych czy kredytów hipotecznych, a także produktów ubezpieczeniowych — mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Podkreśla, że w I półroczu ING BSK znów — jako jeden z nielicznych banków — musiał tworzyć znaczne rezerwy. Tym razem aż na 210 mln zł, o 70 mln więcej niż w tym samym okresie 2002 r.

Marian Czakański tłumaczy, że bank tworzy rezerwy na długi ciągle tych samych klientów, czyli firm z sektora górniczego, metalurgicznego i chemii ciężkiej. Prezes ING BSK obiecuje jednak, że w tym roku portfel ten zostanie ostatecznie wyczyszczony.