Inwestor Wojtek: o co tyle hałasu z bitcoinem?

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2024-12-05 20:00

Cena najpopularniejszej kryptowaluty przekroczyła 100 tys. USD, dlatego postanowiłem zgłębić temat i odpowiedzieć sobie - i wam - na kilka podstawowych pytań.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zbliżają się święta i biorąc pod uwagę rozgłos, jaki towarzyszy bitcoinowi, przy wigilijnym stole czekają na mnie pytania o to, czym są kryptowaluty, czy warto je zdobyć i ewentualnie gdzie. Za eksperta w tej dziedzinie się nie uważam, raczej obserwatora, ale postanowiłem porozmawiać z mądrzejszymi od siebie i dowiedzieć się nieco więcej. W końcu w inwestowaniu pierwszy krok to zrozumienie tego, w co potencjalnie możemy zainwestować.

1. Co to jest bitcoin?

Bitcoin to jedna z tzw. kryptowalut, które można określić jako elektroniczną wersję pieniądza. Przy coraz większej popularności elektronicznych from płatności w postaci wirtualnych kart czy blika wydawałoby się, że nie jest on niczym przełomowym. Różnica polega na tym, że w ekosystemie bitcoina nie potrzeba pośrednika do transakcji. Kiedykolwiek wysyłamy do kogoś pieniądze, nad przelewem czuwa nasz bank, a bitcoin ma na celu rozliczenie/przekazanie wartości bez pośrednictwa jakiejkolwiek instytucji finansowej.

2. Jak powstał bitcoin?

Bitcoin został założony przez anonimowego programistę, działającego pod pseudonimem Satoshi Nakamoto, bądź zespół programistów i wypuszczony w świat w styczniu 2009 r. Przyjęło się mówić, że pomysł na stworzenie bitcoina zrodził się w czasie wielkiego kryzysu finansowego w 2008 r., kiedy zaufanie publiczne do wielkich instytucji finansowych zostało mocno nadszarpnięte (symbolem tamtego kryzysu było bankructwo Lehman Brothers). Satoshi Nakamoto chciał stworzyć system dokonywania transakcji z kimkolwiek na całym świecie bez pomocy banków, procesorów płatności lub giełd walutowych. Można to porównać do obrotu pozagiełdowego, gdzie instytucje finansowe kupują lub sprzedają sobie instrumenty finansowe poza formalnymi giełdami i bez nadzoru regulatora.

3. Jak to działa?

Skoro nie ma instytucji, która może potwierdzić autentyczność pieniądza i transakcji, trzeba mieć inny sposób. Bitcoin to kryptowaluta, czyli forma płatności zabezpieczona kryptograficznie. Sama kryptografia polega na przekazywaniu informacji za pomocą kodu, żeby kryptowaluta nie dostała się w niepowołane ręce. Szyfrowane wiadomości to praktyka stosowana od wieków, a zabezpieczenia bitcoina szyfrem ma zapobiec przed jego „podwójnym wydaniem” (dwukrotnym wydaniem tych samych środków) lub podrobieniem. Księga, w której transakcja jest zapisana, nazywa się blockhain.

4. Czym jest blockchain?

Jak banki mają swoje księgi rozliczeniowe, tak bitcoin i inne kryptowaluty mają swój blockchain. Satoshi Nakamoto określił blockchain jako „zdecentralizowaną, cyfrową księgę odpowiedzialną za przechowywanie i śledzenie zaszyfrowanego zestawu informacji”. Jak to działa? Sam blockchain można przetłumaczyć jako „łańcuch bloków”, więc z czegoś te bloki muszą się składać. Każdy z bloków przechowuje informacje o transakcji zawartej między uczestnikami łańcucha (czyli każdego człowieka z dostępem do komputera), którzy chcą kupić lub sprzedać bitcoina bądź jego ułamek. Gdy członek łańcucha (zwany też górnikiem, z ang. bitcoin miner) próbuje dodać nowy blok informacji, pozostali uczestnicy są o tym powiadamiani i każdy z nich musi wyrazić zgodę na przeprowadzenie transakcji. Każdy blok zawiera określony zestaw danych (zapis transakcji), kod „hash” (zestaw liter i cyfr, które służą do identyfikacji bloku) oraz hash poprzedniego bloku, tym samym tworząc łańcuch bloków. Rozproszona metoda zatwierdzenia ma na celu, przynajmniej w zamyśle Satoshiego Nakamoto, zabezpieczenie danych zgromadzonych w łańcuchu przed atakami – zhakowanie całego łańcucha jest prawie niemożliwe, ponieważ nie ma jednego, centralnego podmiotu posiadającego „oryginalną” wersję cyfrowej księgi.

5. Czy każdy ma dostęp do cyfrowej księgi bitcoina?

Podczas gdy banki trzymają księgi rozliczeniowe na różnych serwerach, cyfrowa księga bitcoina jest w teorii dostępna w sieci dla wszystkich. Ponieważ ogromna ilość transakcji została zawarta po 2009 r. trzeba mieć odpowiednio dużą ilość miejsca na dysku twardym, a sam proces pobrania może potrwać nawet pół dnia. Łatwiej jest spojrzeć na serwis https://www.blockchain.com/explorer, który umożliwia prześwietlenie łańcucha bloków.

6. Co można kupić za kryptowaluty?

Pierwotnie bitcoin miał być alternatywną formą płatności, ale obecnie nie kupimy za niego pizzy i nie zapłacimy w warzywniaku. Płatności w wybranych sklepach (np. Xbox Store) są możliwe, ale dotyczy to głównie USA i czasem są to platformy niejako stworzone pod obrót kryptowalutami, oferujące w zamian dobra markowe (a więc drogie i z wysoką marżą). Obecnie bitcoin jest głównie instrumentem finansowym o charakterze spekulacyjnym (kto da więcej itd.), któremu co jakiś czas dopisuje się dodatkowe funkcje, jak np. bezpiecznej przystani (czyli aktywa, którego wartość jest niewrażliwa na zawieruchę w gospodarce, inflację, wojny), cyfrowego złota, zlewarowanego Nasdaqu (czyli aktywa, które zachowuje się jak ten znany indeks, tylko zmiany kursu są bardziej dynamiczne). Pewne jest jedno: inwestowanie w bitcoina wiąże się dużym ryzykiem – kryptowaluta jest obiektem spekulacji finansowych i historia jej ceny najlepiej to pokazuje. Na przykład w czasie hossy między 2020 a 2021 r. cena bitcoina wzrosła o ponad 500 proc. do 65 tys. USD, by potem w niecały rok stracić 70 proc. i spaść do 17 tys. USD.

7. Jak jest ustalana wartość bitcoina?

Każda wartość aktywa finansowego jest regulowana przez siły popytu i podaży. Z bitcoinem nie jest inaczej. Wszelkie dyskusje o fundamentalnej wartości bitcoina (czyli zależnej od tego, co dzięki bitcoinowi można realnie uzyskać) można włożyć między bajki (poprawcie mnie, jeśli się mylę).

8. Co to jest halving?

Aby wytłumaczyć halving, trzeba najpierw wyjaśnić kwestie wydobywania bitcoina. Jak wspomniałem, blockchain składa się z bloków zawierających kryptograficzny skrót poprzedniego bloku, dane transakcji i czas, w którym się odbyła. Ale kto dodaje te bloki i po co? Otóż proces dodawania bloków to nic innego jak gra o pieniądze. Górnicy, czyli uczestnicy blockchainu, konkurują między sobą, rozwiązując bardzo skomplikowane obliczenia matematyczne, by odgadnąć hash przyszłego bloku. Proces wymaga bardzo dużej mocy obliczeniowej i energii elektrycznej. Aktywność wydobywcza jest na tyle energochłonna, że rząd irański częściowo obwiniał nielegalnych górników za przerwy w dostawie prądu w Tehranie i innych miastach w 2021 r.

Sam halving polega na tym, że co cztery lata nagroda za odgadnięcie kodu hash jest zmniejszana o połowę, co naturalnie zmniejsza liczbę nowych bitcoinów wypuszczanych do systemu. Obecnie za odgadnięcie można dostać nieco powyżej trzech bitcoinów, co 5 grudnia wyniosłoby ponad 300 tys. USD, więc jest o co walczyć. Trzeba zaznaczyć, że podaż bitcoina jest ograniczona. Maksymalnie można wydobyć 21 milionów bitcoinów, co z czasem zwiększa jego niedobór, a wraz z tym popyt i cenę. Z serwisu BitBo można wyczytać, że lwia część została już wydobyta (ponad 94 proc.), a do wydobycia zostało ponad 1,1 mln bitcoinów.

9. Dlaczego gorączka zakupów pojawiła się właśnie teraz?

Od momentu zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych cena bitcoina poszybowała w górę o ponad 50 proc. i 5 grudnia przekroczyła psychologiczną granicę 100 tys. USD. Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu dał nadzieję zwolennikom króla kryptowalut na jego legitymizację poprzez np. stworzenie amerykańskiej rezerwy strategicznej na bazie bitcoina. Ponadto miliarder powołał Paula Atkinsa na szefa Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) – znanego zwolennika kryptowalut, co dało cenie dodatkowy impuls.

Donald Trump to niejedyny polityk, który otwarcie popiera instytucjonalizację bitcoina. Pierwszym krajem, który uznał bitcoina za legalny środek płatniczy w połowie 2021 r. był Salwador. Jego prezydent, Nayib Bukele, opublikował w czwartek na platformie X zrzut ekranu, który przedstawia aktualną wartość państwowego portfela kryptowalut. Z danych wynika, że od początku roku jego wartość wzrosła o 117 proc., osiągając kwotę ponad 603 mln USD. Oznacza to zysk w wysokości 326 mln USD.

Innym czynnikiem sprzyjającym popularyzacji i potencjalnie przyszłym zyskom bitcoina są ETF-y. W styczniu 2024 r. SEC po długiej dyspucie zatwierdził bitcoinowe fundusze, co było przełomem dla największej na świecie kryptowaluty i całej branży. Największy z nich, iShares Bitcoin Trust ETF należący do firmy inwestycyjnej BlackRock, zarządza aktywami o wartości 48 mld USD.

10. Jak można kupić bitcoina (albo jego część)?

Bitcoin, jak również inne kryptowaluty, można kupić na różnych platformach online czy aplikacjach domów maklerskich. Ponieważ kupno całego bitcoina wymaga sporych nakładów, dlatego tego typu platformy pozwalają w niego inwestować ułamkowo i mają bardzo niski próg wejścia. Trzeba jednak uważać na oszustów, którzy z pewnością uaktywnią się teraz ze zdwojoną siłą, kiedy bitcoin stanie się tematem rozmów przy rodzinnym stole. Nie bez powodu właśnie teraz Komisja Nadzoru Finansowego ruszyła z kampanią informacyjną w popularnych mediach. Więcej o kryptoaktywach można przeczytać na stronie nadzorcy.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory. Na razie mam niewielkie pakiety akcji Asbisu, Quercusa, Apatora, Atremu i Echa. Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

@InwestorWojtek