Inwestor Wojtek: Porozmawiałem z ekspertem od AI

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-01-21 20:00

Marek Jeleśniański, konsultant ds. sztucznej inteligencji, uważa że narzędzia AI mogą być dobrym nauczycielem dla początkujących inwestorów. Pomogą też streścić raporty i komunikaty, gorzej radzą sobie natomiast z analizą danych.

Przeczytaj i dowiedz się m.in.:

  • do czego początkujący inwestor może wykorzystać sztuczną inteligencję,
  • czy AI może pomóc w podjęciu decyzji inwestycyjnych,
  • co uzyskamy z pomocą darmowych wersji czatów, a co w wersji płatnej,
  • czy ChatGPT pomoże w analizie danych liczbowych.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Do jakiego stopnia sztuczna inteligencja może wspomóc początkującego inwestora w rozpoczęciu przygody na rynkach i podjęciu decyzji, gdzie ulokować kapitał?

Marek Jeleśniański, prezes Oxido, trener i konsultant ds. AI: Po pierwsze, wszystko, co powiem, to nie jest porada inwestycyjna. To ważne zastrzeżenie, biorąc pod uwagę wciąż liczne ograniczenia AI, halucynacje, uprzedzenia czy różnice między modelami. Na jakość odpowiedzi wpływ mają także techniki promptowania [czyli zadawania pytań sztucznej inteligencji - red.] i załączone dane. AI może być wartościowym nauczycielem, który opisze nam zasady działania rynków kapitałowych. Jest też w stanie zrozumieć szereg czynników, jak nasze podejście do ryzyka czy cele inwestycyjne. Uważam, że całkiem dobrze potrafi wskazać klasy aktywów, którymi warto się zainteresować – zwłaszcza długoterminowo, gdzie czas niweluje wpływ krótkookresowej zmienności. Duże modele językowe (np. GPT) nierzadko są multimodalne, czyli zdolne do przetwarzania różnych formatów danych. Oznacza to, że mogą nam dostarczyć odpowiedzi choćby na podstawie raportów okresowych, komunikatów giełdowych czy wykresów cenowych akcji załączonych jako obrazek. W rezultacie możemy otrzymać zazwyczaj trafny obraz danego aktywa. Jednak raz jeszcze – ważne byśmy zadawali trafne pytania i z rezerwą podchodzili do wyników.

Czy ChatGPT i Copilot (w darmowej wersji) są przydatne w analizie spółek? Lepiej służą do analizy fundamentalnej czy technicznej?

Jeśli chodzi o darmowe wersje, to doświadczenie podpowiada mi, żeby sięgnąć po ChatGPT, choć Copilot też korzysta z modelu GPT. Rekomendowałbym jednak skorzystanie z płatnej wersji ChatGPT, bo daje nam szereg opcji przydatnych w analizie spółek. Przede wszystkim będzie to dostęp do nowego modelu o1, który wyróżnia się tym, że przed udzieleniem odpowiedzi rozmyśla na jej temat.

ChatGPT pomoże nam zarówno w analizie fundamentalnej, jak również technicznej. Przy analizie fundamentalnej warto wspierać się różnego rodzaju plikami. Mam na myśli nie tylko opracowania dotyczące danej spółki, ale też sektora, w której działa. Moje doświadczenia z analizą techniczną w ChatGPT wskazują, że całkiem poprawnie wskazuje on poziomy wsparć i oporów. Jest w stanie rozpoznać popularne formacje świecowe. Gdy do wykresu świecowego dołączymy wolumen i inne wskaźniki, to możemy liczyć na ocenę prawdopodobieństwa dalszych ruchów. Im bardziej zaawansowane pytanie (i im większy kapitał) tym bardziej byłbym jednak ostrożny.

Czaty nieźle sobie radzą z analizą plików PDF. Jak to wygląda z arkuszem Excela?

To mit, że ChatGPT jest świetny w analizie danych. Uważam, że – przynajmniej na razie – nie jest i to samo odnosi się do wszystkich dużych modeli językowych. Jeśli w pliku Excela danych jest niewiele i są dobrze uporządkowane, a najlepiej także dobrze opisane, jesteśmy w stanie wyciągnąć trafne wnioski. Ale pamiętajmy, że ChatGPT jest wyspecjalizowany w rozumieniu i generowaniu tekstu, a nie w analizie danych. Najprawdopodobniej nie poradzi sobie z obróbką dużego zbioru danych liczbowych, a najgorsze, że odpowiedzi, których udzieli (bo zawsze jakichś udziela) mogą brzmieć wiarygodnie. Trzeba je sprawdzać. Z plikami PDF faktycznie jest lepiej, ale tu też wiele zależy od tego, jak plik jest przygotowany. No i oczywiście od promptów, które wyślemy.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory. Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

@InwestorWojtek