Ponad dwie trzecie środkowoeuropejskich funduszy private equity (PE) spodziewa się pogorszenia sytuacji gospodarczej, a indeks optymizmu w sektorze jest najniższy od kryzysu z 2008 r., choć ówczesnej granicy nie przekroczył. W trakcie lockdownu i po jego zakończeniu inwestorzy w regionie zachowali jednak spokój. Z raportu Deloitte’a „Private Equity Confidence Survey” wynika, że wielu z nich liczy na okazje — firmy mogą potrzebować szybkiego zastrzyku kapitału i bardziej otworzyć się na współpracę. Według 74 proc. ankietowanych rok 2020 mimo wszystko może się okazać dobry dla sektora. Mark Jung, partner w dziale doradztwa finansowego i lider PE w Europie Środkowej w firmie Deloitte, podkreśla, że doświadczenia sprzed 12 lat pomagają inwestorom podejmować wyważone decyzje, gdy niepewność związana z sytuacją na rynkach i dalszym przebiegiem pandemii wciąż jest spora.

W Europie Środkowej
Indeks optymizmu opracowany przez Deloitte’a przyjmuje obecnie wartość 62 — o 25 punktów niższą niż pół roku temu. W 2008 r. wynosił 48 punktów. Analitycy podkreślają, że wskaźniki uzyskane w czasie tych dwóch załamań gospodarczych są najniższe w całej 17-letniej historii badania.
Jak lockdown przełożył się na kształt portfeli inwestycyjnych funduszy z Europy Środkowej? 62 proc. podmiotów twierdzi, że COVID-19 dotknął mniej niż jedną czwartą ich spółek portfelowych, a 21 proc. w ogóle nie odczuło negatywnych skutków pandemii. 36 proc. ankietowanych inwestorów weźmie teraz na celownik spółki, których dotychczas w ogóle nie brali pod uwagę, a 17 proc. liczy na okazje na rynku.
Z drugiej strony odsetek funduszy, które myślą o nowych inwestycjach, zmalał w ostatnim półroczu z 52 do 45 proc. Blisko połowa (45 proc.) woli skoncentrować się głównie na zarządzaniu dotychczasowym portfelem inwestycyjnym, co — zdaniem Marka Junga — jest naturalną reakcją sektora PE na kryzys gospodarczy. Ten wskaźnik wzrósł o 8 proc. w porównaniu z badaniem sprzed pół roku.
13 proc. inwestorów z sektora PE planuje skoncentrować się głównie na sprzedaży spółek (niemal dwukrotny spadek w porównaniu z ankietą sprzed pół roku). Według 45 proc. badanych obecnie ceny spadły (wskaźnik od ostatniego badania wzrósł trzykrotnie), a zdaniem 36 proc. (65 proc. pół roku temu) pozostały bez zmian. Sektor PE nastawia się, że taka sytuacja utrzyma się przez najbliższy rok.
— Pandemia spowodowała znacząco mniejszą aktywność na rynku transakcyjnym w regionie Europy Środkowej. W czerwcu dostrzegliśmy pierwsze oznaki zmiany tego trendu. Nie wykluczamy, że kolejne transakcje zrealizujemy jeszcze w tym roku. Będziemy również konsekwentnie inwestować w następnych latach. Oczywiście COVID wpłynął na nasz proces decyzyjny i sposób oceny inwestycji. Pandemia przyspieszyła pewne trendy, a w niektórych przypadkach zmieniła diametralnie założenia inwestycyjne. Nasze spółki portfelowe bardzo dobrze przeszły pandemię. Większość prawdopodobnie osiągnie zakładane wcześniej wyniki — zapewnia Krzysztof Kulig, senior partner w funduszu Innova Capital.
Polska perspektywa
Mark Jung zaznacza, że na pierwszy rzut oka znaczące pogorszenie nastrojów wśród inwestorów PE w Polsce, gdzie rynek jest duży i zorientowany na eksport, może wydawać się złą wiadomością, jednak prawdziwy obraz sytuacji wyłania się dopiero po jej bliższym zbadaniu.
— Nastąpiła zmiana oczekiwań cenowych właścicieli sprzedających swoje firmy, wcześniej — w ocenie kupujących — zbyt wygórowanych. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu przedstawiciele funduszy PE w Polsce mają odpowiednie przygotowanie i wiedzę, jak wykorzystać obecny kryzys do celów inwestycyjnych, i wyjść z niego z silniejszymi i bardziej odpornymi modelami biznesowymi spółek portfelowych. Ponadto potrafią przygotować firmy, aby w obliczu miejszych oczekiwań cenowych sprzedających i większej skłonności do sprzedaży, wywołanej niepewnością rynkową, zrobiły użytek z rezerw na inwestycje — mówi przedstawiciel Deloitte.
Andrzej Różycki, partner zarządzający Tar Heel Capital, potwierdza, że fundusze private equity dysponują długoterminowym kapitałem, którego wielkości nie determinuje bieżąca sytuacja ekonomiczna.
— Niepewność związana z problemami gospodarki i wynikami spółek znacząco utrudnia jednak znalezienie porozumienia pomiędzy kupującymi i sprzedającymi oraz ogranicza dostępność finansowania bankowego, typowego dla tych transakcji. W najbliższym czasie inwestorzy będą pod presją inwestowania powierzonego kapitału, ale na ich celowniku znajdą się głównie podmioty, których wyniki finansowe nie ucierpiały na pandemii i będą przewidywalne w najbliższym okresie — twierdzi inwestor.
W 2019 r. inwestycje private equity i venture capital w Europie Środkowo-Wschodniej osiągnęły wartość 2,95 mld EUR, a fundusze zainwestowały w 464 spółki (dane z najnowszego raportu Invest Europe „Central and Eastern Europe Private Equity Statistics 2019”).