Inwestycje offshore są przejawem przedsiębiorczości

Łukasz Ruciński
opublikowano: 2002-03-22 00:00

Zdaniem Imre Pukhely, wiceprezesa szwajcarskiego banku Vontobel, walka ze zjawiskiem offshore jest bezskuteczna. Przykręcanie fiskalnej śruby, jedynie wzmaga zainteresowanie rajami podatkowymi. Dyskryminacja takich państw jest sprzeczna z zasadą wolności gospodarczej.

„PB”: Czy zakładanie firm offshore jest działalnością na granicy prawa?

Imre Pukhely: Nie. W krajach rządzących się prawami gospodarki rynkowej posiadanie udziałów w zagranicznej spółce jest czymś naturalnym i prawnie dopuszczalnym. Skoro przepisy tego nie zabraniają, to nie ma w tym nic złego.

- Spółkom offshore zarzuca się jednak, że służą wyprowadzaniu pieniędzy do różnych egzotycznych lokalizacji i unikaniu w ten sposób opodatkowania.

— W rzeczywistości nie chodzi tu o unikanie opodatkowania, ale o jego optymalizację, a to nie jest to samo. Unikanie polega na zatajaniu dochodów, co jest oczywiście sprzeczne z prawem. Tymczasem właściciele firm offshore niczego nie ukrywają, a jedynie opodatkowują się tam, gdzie są niższe podatki.

Na problem należy spojrzeć z ekonomicznego punktu widzenia. Jeżeli ktoś jest przedsiębiorcą, to stara się minimalizować swoje koszty. Jednym z kosztów są daniny pobierane przez państwo. Decyzja o ulokowaniu zysków w raju podatkowym jest tylko wynikiem logicznego rozumowania.

- Ale w ten sposób wyprowadza się pieniądze z krajów o wysokich podatkach, chociaż dochód został wygenerowany na ich terytorium.

— To jest strata państw utrzymujących wysokie podatki. Raje podatkowe oskarża się o stosowanie szkodliwej konkurencji podatkowej. Moim zdaniem, nie może tu być mowy o żadnej szkodzie — to jest konkurencja, a istnienie konkurencji jest zjawiskiem bardzo pożądanym. Zamiast zwalczać raje, państwa ściągające wysokie podatki powinny je obniżać. Niestety, najczęściej robią zupełnie na odwrót, czym tylko zachęcają do transferowania środków za granicę.

- Czy zatem liczba osób korzystających z firm offshore będzie rosła?

— Tak, ale tylko w rajach podatkowych, mających sprawną regulację rynku finansowego, uniemożliwiającą pranie pieniędzy. Akceptowanie środków pochodzących z przestępstwa jest godne potępienia i, oprócz samych kryminalistów, nikt na tym nie korzysta. Rządy państw uchodzących za raje podatkowe rozumieją to dobrze i wprowadzają odpowiednie zabezpieczenia. Niezależny audyt sprawozdań finansowych czy system identyfikacji właścicieli spółek offshore są już właściwie zasadą.

- Czy to prawda, że niektóre raje mają bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące prania pieniędzy niż państwa stosujące wysokie podatki?

— Rzeczywiście. Na przykład Liechtenstein posiada regulację ustępującą w tym względzie jedynie Szwajcarii. Z kolei Austria, szacowny członek Unii Europejskiej, zezwala na otwieranie kont anonimowych, których właściciel nie jest znany nawet bankowi. Ten przypadek pokazuje, że wiedza o rajach podatkowych i firmach offshore opiera się w dużej mierze na stereotypach. Prawda jest często zupełnie inna.

- Jeżeli tak jest, dlaczego OECD zwalcza raje podatkowe?

— Jest w tym sporo hipokryzji. Offshore wymyślili Amerykanie, którym z określonych względów wygodnie było lokalizować siedziby swoich spółek poza Stanami. Rząd USA nie sprzeciwiał się zbyt gwałtownie, bo dzięki temu mógł umacniać swoje wpływy na Karaibach. Dzisiaj Ameryka w ramach OECD zwalcza raje i offshore, chociaż sama w niektórych stanach (Delaware, Nevada, Wyoming) oferuje możliwość zakładania spółek offshore. Podobnie Wielka Brytania, która sprawuje kontrolę nad terytoriami powszechnie uznawanymi za raje, jak choćby Gibraltar, Wyspy Man czy Jersey. W ich działaniach można się zresztą dopatrzyć logiki — osłabiając konkurencję obcych oaz podatkowych, wzmacniają pozycję własnych.

Oczywiście, podstawowym motywem państw należących do OECD jest próba zatrzymania pieniędzy u siebie. Trzeba jednak pamiętać, że każdy kraj ma prawo zachęcać do inwestowania na swoim terytorium. Najskuteczniejszym sposobem jest tworzenie korzystnych dla przedsiębiorców regulacji podatkowych. To właśnie robią rządy rajów podatkowych, tak też uczynił rząd polski ustanawiając specjalne strefy ekonomiczne.