Obecnie liczba ofiar śmiertelnych w Palestynie przekracza 6500. W wyniku jednego z nalotów zostało zniszczonych kilka budynków mieszkalnych w Khan Younis. Wywołało to szok mieszkańców, którzy obecnie czekają na pomoc, aby przeszukać gruzy w poszukiwaniu ocalałych. Konflikt wywołał gniew Palestyńczyków z powodu liczby ofiar, a także poczucia zdrady, ponieważ niektórzy z mieszkańców Palestyny, którzy przenieśli się na południe, słuchając ostrzeżeń Izraela, również stracili życie.
Obawy o rozszerzenie się konfliktu po ataku Izraela na infrastrukturę syryjskiej armii
Izrael twierdzi, że ostatnie ataki na Gazę zlikwidowały agentów Hamasu, w tym szefa batalionu w południowym Khan Younis, Tayseera Bebashera. Cele ataków to ponoć m.in. tunele, centra dowodzenia, magazyny broni i stanowiska wystrzeliwania rakiet. W miastach na północy, jak Gaza, ratownicy wydobywali ludzi spod gruzów, w tym małe dzieci. Izraelskie lotnictwo zaatakowało również infrastrukturę syryjskiej armii w odpowiedzi na wystrzelone z Syrii rakiety. Wywołało to obawy o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie.
USA i Rosja zabiegają o możliwość dostarczenia pomocy humanitarnej do Strefy Gazy
W Syrii Izrael zabił ośmiu żołnierzy i ranił siedmiu innych. Izrael nie oskarżył jednak syryjskiej armii o wystrzelenie rakiet, ale pozostaje podejrzliwy wobec Iranu, swojego głównego wroga. Iran od dawna dąży do dominacji w regionie i wspiera grupy zbrojne w Syrii, Libanie i innych miejscach, w tym Hamas. Iran ostrzegł Izrael, aby zaprzestał ataków na Gazę. Hezbollah, wspierany przez Iran, podał, że od początku konfliktu zginęło 42 jego bojowników. Stany Zjednoczone i Rosja przewodzą konkurencyjnym apelom do ONZ o przerwę w walkach, aby umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej do Gazy, gdzie panują tragiczne warunki życia.