Z usług przetwarzania w chmurze korzysta 38,2 proc. mikro, 66,1 proc. małych i 80 proc. średnich przedsiębiorstw. Jednocześnie tylko 2,3 proc. mikrofirm, 8,7 proc. małych i aż 55 proc. średnich automatyzuje pracę z wykorzystaniem programów do monitorowania produkcji lub innych działań firmy – wynika z tegorocznego badania BGK dotyczącego cyfryzacji w sektorze MŚP.
– Mikroprzedsiębiorcy są wciąż na początku procesu digitalizacji – ocenia Wojciech Furmankiewicz, dyrektor ds. technologii i rozwiązań w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w firmie Red Hat.
Zwraca jednak uwagę, że rozpoczynając cyfrową transformację nie trzeba już kupować drogiego sprzętu, modernizować przestarzałych systemów czy zmieniać nawyków pracowników. Można postawić na usługi oferowane w modelu subskrypcyjnym i od razu korzystać z chmury obliczeniowej.
– Ogromną tego zaletą jest możliwość dopasowania usługi do potrzeb przedsiębiorstwa, aby w miarę jego rozwoju rozszerzać jej skalę. Firma zyskuje pewność, że płaci tylko za zasoby obliczeniowe, z których korzysta. Dane Eurostatu pokazują, że takie podejście cieszy się coraz większą popularnością – zauważa Wojciech Furmankiewicz.
Ważne niuanse
W 2023 r. najbardziej popularne wśród przedsiębiorców europejskich były oferowane w chmurze: poczta elektroniczna (83 wskazań), przestrzeń do przechowywania plików (68 proc.) i programy biurowe (66 proc.).
Tomasz Krajewski, dyrektor techniczny sprzedaży na Europę Wschodnią w firmie Veeam, również zwraca uwagę na fakt, że w miarę rozwoju działalności można rozszerzyć usługę chmurową i od razu korzystać z większej mocy obliczeniowej czy miejsca do przechowywania danych. Podpowiada przy tym, aby - wybierając dostawcę - zbadać jego stabilność finansową i wiarygodność, przede wszystkim na lokalnym rynku.
– Warto prześledzić, jak szybko infrastruktura zostaje przywrócona do pełnej operacyjności w trudnych warunkach. To ważny wskaźnik możliwości utrzymania przez firmę ciągłości biznesowej. Przydatne są też referencje klientów dostawców oraz ich ogólnodostępne cenniki. Przy czym cena nie powinna być głównym kryterium wyboru. Technologie te są inwestycją pozwalającą przyspieszyć automatyzację, podnieść wydajność, zredukować koszty i zwiększyć przewagę konkurencyjną w branży – mówi przedstawiciel Veeam.
Poznaj program konferencji "Wpływ nowych regulacji na Umowy IT" >>
Kryteria oceny ofert
Nie bez znaczenia jest też wsparcie oferowane firmie na każdym etapie współpracy.
– Już w chwili sondowania przez przedsiębiorcę dostępnych na rynku ofert ich dostawcy powinni pytać potencjalnego klienta o jego potrzeby, m.in. o charakterystykę aktualnego ekosystemu IT, wymagania techniczne, uwarunkowania biznesowe, dług technologiczny, plany rozwoju. Ten, kto takich pytań nie zada, nie powinien być brany przez firmę pod uwagę, nawet jeśli jego rozwiązania są najbardziej opłacalne finansowo – zauważa Tomasz Krajewski.
Radzi, aby podejmować decyzje dopiero po analizie możliwości własnych i partnera technologicznego.
– Niesolidni dostawcy mogą przekonywać do rezygnacji z funkcjonalności, których nie oferują. Natomiast solidni starannie budują ofertę, dając klientom wybór w określeniu funkcji kluczowych dla ich biznesu i tych, z których mogą zrezygnować – mówi ekspert Veeam.
Istotne jest też zabezpieczenie firmy przed uzależnieniem się od jednego z dostawców. Jak mówi przedstawiciel Red Hat, niektórzy na różne sposoby próbują wiązać ze sobą klientów, np. określonymi zapisami w umowie licencyjnej czy przez stosowanie narzędzi lub funkcji, które nie współpracują z usługami innych dostawców. W efekcie takie ograniczenia, wynikające np. ze specyficznych formatów danych czy protokołów wymiany informacji, utrudniają płynną i szybką migrację do innych środowisk chmurowych.
– Zazwyczaj firma chce zmienić dostawcę usługi chmurowej np. gdy nie inwestuje on wystarczająco w rozwój oraz zapewnia mniej nowoczesne rozwiązania niż konkurencja albo gdy jego oferta przestaje być atrakcyjna finansowo. Ponadto ma to miejsce, gdy w miarę rozwoju biznesu firma musi zwiększyć standardy bezpieczeństwa lub przyspieszyć wdrażanie innowacji. Dlatego przed zakupem usługi warto przygotować także plan wyjścia, pozwalający swobodnie zrezygnować z platformy lub zmienić dostawcę – radzi Wojciech Furmankiewicz.
Podpowiada, by - analizując umowę - przyjrzeć się możliwości automatycznego przedłużania współpracy, zmiany funkcjonalności w trakcie korzystania z usługi i kosztom przeniesienia zasobów poza chmurę. Ważne jest też, aby klient miał gwarancję wsparcia dostawcy przy wychodzeniu z usługi, a najlepiej - przez cały okres migracji do nowego rozwiązania.
Parasol ochronny
Przedsiębiorcy mogą też rozważyć strategię korzystania z wielu chmur, czyli modelu multi-cloud. Dzięki temu można na bieżąco porównywać oferty różnych usług i wypracować silniejszą pozycję przy negocjowaniu warunków umowy. Przydatne są również platformy do automatyzacji zarządzania infrastrukturą i środowiskiem aplikacyjnym – w razie konieczności zmiany dostawcy lub przejścia na własny system aplikacje oraz usługi będą wyglądały i działały tak samo.
– Kluczowym elementem każdej umowy jest oczywiście zakres odpowiedzialności. Należy sprawdzić, do czego zobowiązuje się usługodawca, a jakie obowiązki spoczywają na kliencie. Taka analiza pozwoli upewnić się, że oczekiwania obu stron są spójne, a w razie awarii lub innych incydentów wiadomo, jakie kroki trzeba podjąć – mówi Tomasz Krajewski.
Zwraca uwagę na to, że usługodawcy cyfrowi w większości zabezpieczają infrastrukturę i zapewniają dostępność aplikacji czy działanie serwerów przez 99,99 proc. czasu. Natomiast to właściciel danych odpowiada za zasoby przechowywane w chmurze. Jeśli zostaną uszkodzone, zaszyfrowane lub wykradzione, nie może oczekiwać od jej dostawcy pomocy w ich odzyskaniu.
Niestety, ryzyko cyberataków rośnie. Globalne badanie Veeam Data Protection Trends Report 2024 pokazuje, że trzy na cztery przedsiębiorstwa doświadczyły w ciągu ostatnich 12 miesięcy incydentów typu ransomware.
– Ich konsekwencją nie jest tylko zapłata okupu. To też problemy z płynnością biznesu na skutek przestoju, możliwe następstwa prawne czy finansowe po wycieku danych klientów, a także utrata zaufania i nadszarpnięty wizerunek. To bardzo dotkliwe nie tylko dla dużych firm, ale też mniejszych, których często nie stać na ubezpieczenie od ryzyka naruszenia poufności czy utraty danych – podkreśla przedstawiciel Veeam.
Według niego w działaniu prewencyjnym firm z sektora MŚP, które nie dysponują dużymi budżetami na IT, pomocne są podstawowe mechanizmy obrony. Należą do nich: wieloskładnikowe uwierzytelnianie, rygorystyczne zasady tworzenia i przechowywania haseł oraz programy edukujące pracowników w zakresie cyberhigieny. Ważne są także szczegółowe i na bieżąco aktualizowane plany tworzenia kopii zapasowych oraz ich przywracania w razie udanego ataku.