We wtorek do obrony jena włączył się minister finansów Shunichi Suzuki. Powiedział, że kraj jest gotowy w każdej chwili użyć wszelkich dostępnych środków by przeciwdziałać nadmiernemu osłabieniu waluty. Stwierdził, że choć słabszy jen może być korzystny dla eksporterów, co dla nakierowanej na dostawy zagraniczne gospodarki ma kolosalne znaczenie, z drugiej jednak strony nadmierna zmienność zwiększa niepewność biznesową. A to już byłoby bardzo niekorzystne dla całej gospodarki.
Suzuki podkreślił, że najważniejsze jest zapewnienie stabilności na jenie.
Konkretne poziomy w relacjach walut nie mają aż takiego znaczenia, ważniejsze jest przekonanie inwestorów, że jesteśmy gotowi interweniować i nieuchronność takich działań – wyjaśnił Suzuki.
Podczas porannego wtorkowego handlu dolar wyraźnie zniżkował w stosunku do jena schodząc do okolic 151,26 jenów. Amerykańska waluta spotkała się z dużym oporem w pobliżu poziomu 152, gdyż przy nim upatrywana jest potencjalna interwencja japońskich władz. Od początku roku dolar wzrósł o około 7 proc. w stosunku do jena.