Japoński regulator rynku finansowego zażądał od miejscowego oddziału Citigroup zamknięcia czterech placówek świadczących usługi private banking. To skutek udowodnienia im nielegalnych praktyk finansowych, oszukiwania klientów i inspektorów kontroli.
Placówki w Tokio, Fukuoce, Nagoi i Osace zatrudniają łącznie ok. 400 osób. Citigroup nie ujawnił, jakimi aktywami dysponowały. Japońskie władze zarzucają im nielegalne transakcje finansowe, m.in. związane z praniem brudnych pieniędzy. Miały one także nie informować klientów o ryzyku towarzyszącym niektórym transakcjom, m.in. przeprowadzanym na rynku dzieł sztuki.