Klub z Turynu kupując Ronaldo pozyskał nie tylko znakomitego piłkarza, ale także machinę marketingową. Koszulki z numerem siedem i nazwiskiem Portugalczyka będą się pewnie rozchodziły jak ciepłe bułeczki. Tym lepiej dla Jeepa, który umieszcza na nich swoje reklamy.

Eric Smallwood, prezes Apex Marketing Group szacuje, że w przypadku awansu Juventusu do finału Ligi Mistrzów ekspozycja medialna Jeepa może być warta nawet 58,3 mln USD. Agencja Bloomberg zauważa, że byłby to solidny zwrot z inwestycji, bo motoryzacyjny koncern płaci co rok 20 mln USD za miejsce na koszulkach Juventusu.
Jeep jest klejnotem w koronie Fiat Chrysler Automobiles. Amerykańska marka prognozuje sprzedaż na poziomie 1,9 mln samochodów w tym roku, a jeszcze pięć lat temu wynosiła ona 730 tys. Władze spółki mają jeszcze ambitniejsze plany, w czym pomóc może sam Ronaldo.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z transferu Ronaldo. Pracownicy Fiata we Włoszech twierdzą, że znaleźliby znacznie lepsze zastosowanie dla 130 mln USD wydanych na zakup Portugalczyka. Wzywają do strajku.
Niedopuszczalne jest, że podczas gdy FCA i pracownicy CNHI nadal dokonują ogromnych ekonomicznych poświęceń, firma wydaje setki milionów euro na zakup zawodnika - powiedział przedstawiciel związków zawodowych Lavoro Privato.
Zaapelował o przeprowadzenie strajku w fabryce Melfi na południu Włoch w dniach 15-17 lipca.