LONDYN (Reuters) - Jen wzrósł prawie o pół procent wobec dolara, bo japońscy politycy zasugerowali, że nie chcą, by ich waluta dalej traciła na wartości. Dolar spadł także nieznacznie wobec euro.
Japoński minister finansów Masajuro Shiokawa powiedział, że gwałtowne osłabienie jena mogłoby wywołać kłopoty i wolałby, żeby kurs jena ustabilizował się. Minister gospodarki Heizo Tekanaka zadeklarował, że osłabienie jena nie jest celem rządu Japonii.
Dealerzy walutowi od dawna spekulowali, że władze japońskie byłyby zadowolne ze spadku kursu jena, bo pomogłoby to zdynamizować eksport i w konsekwencji poprawiło kondycję gospodarki.
Za dolara płacono 124,15 jena, a za euro 105 jenów. Euro kosztowało 84,57 centa.
Według dealerów mimo tego osłabienia dolar może niedługo pokonać psychologiczną barierę 125 jenów, co w ciągu ostatnich dwóch i pół roku udało mu się tylko raz i to na krótko.
W czwartek Wall Street Journal napisał, że USA chcą skłonić Europę i Japonię do złagodzenia polityki monetarnej, nawet gdyby miało to oznaczać umocnienie się dolara.
Te doniesienia rozwiały spekulacje niektórych graczy, że Waszyngton ulegnie presji amerykańskich eksporterów i zrezygnuje z polityki mocnego dolara.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))