LONDYN (Reuters) - Jen spadł w piątek do 17-miesięcznego minimum wobec dolara i 15-miesięcznego minimum względem euro. Wprawdzie tokijska giełda odbiła się w piątek, ale brak sygnałów ze strony japońskich polityków, że będą bronić jena, zachęcił inwestorów do sprzedawania japońskiej waluty.
Jen odrobił potem część strat, ale nadal pozostaje pod presją ze względu na pesymistyczne prognozy dla japońskiej gospodarki i rynku akcji.
Euro umocniło się tymczasem wobec dolara. Rynek oczekuje na dane o sprzedaży detalicznej w USA w grudniu i indeksie cen produckji sprzedanej w przemyśle (PPI) za ten sam okres. Mają one zostać opublikowane o 14.30 czasu warszawskiego.
Według analityków słabość jena spowodowana jest obawami inwestorów o przyszłość japońskiej gospodarki i możliwość kryzysu sektora finansowego tego kraju. Japońskie banki i inne instytucje finansowe są mocno zaangażowane w tokijską giełdę, która w czwartek osiągnęła 27-miesięczne minimum.
"Pozycję jena osłabiają obawy o przyszłość japońskiej gospodarki i sektora finansowego. Myślę że w pierwszym kwartale tego roku dolar przekroczy w pewnym momencie poziom 120 jenów" - powiedział Daisaku Ueno, analityk z Nomura Research Institute.
Wszelkie nadziej inwestorów na internwecnję japońskiego rządu w obronie jena rozwiały wypowiedzi kilku ważnych ministrów, którzy stwierdzili, że nie martwią się zbytnio spadkiem japońskiej waluty.
Minister finansów Kiichi Miyazawa powiedział dziennikarzom, że nie przejmuje się "lekkimi" ruchami jena.
Dolar wzrósł do poziomu 118,31 jena, przekraczając granicę 118 jenów po raz pierwszy od lipca 1999 roku. Potem spadł do poziomu 117,60 jena, bo inwestorzy zaczęli realizować zyski.
Euro wzrosło do poziomu 113,15 jena, zyskując ponad pół procent w ciągu dnia, a potem spadło poniżej 112 jenów, z tego samego powodu co dolar.
Euro umocniło się do dolara i za wspólną walutę płacono 95,80 centa, czyli najwięcej w tym tygodniu. Potem dolar umocnił się do poziomu 95,30 centa za euro.
Według dealerów euro może się dalej umocnić, jeżeli piątkowe dane o sprzedaży detalicznej i PPI okażą się gorsze od oczekiwanych.
Analitycy oczekują, że sprzedaż detaliczna w grudniu spadnie o 0,4 procent, natomiast PPI wzrosnie o 0,1 procent.
"Z tych dwóch danych inwestorów bardziej interesuje sprzedaż detaliczna, bo rynek skupia się w tej chwili przede wszystkim na fundamentach gospodarczych niż na inflacji w USA" - powiedział jeden z dealerów w Tokio.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))