Jest lepiej, ale nie łatwiej

Marcin Bołtryk
opublikowano: 2006-04-27 00:00

Skutki akcesji w branży TSL? Szerszy rynek, brak granic, więcej usług do wykonania i... brak kierowców.

Po dwóch latach od akcesji przedstawiciele branży TSL uznają, że integracja z UE ma pozytywne skutki — stworzyła nowe warunki konkurencji. Skrócił się czas przejazdu pojazdów przez granice oraz liczba czynności administracyjnych z tym związanych, tym samym zwiększyły się możliwości lepszego wykorzystania pojazdów.

— Ocenia się, że wypełnienie samochodów wzrosło o 15-20 proc. Wpłynęło na to m.in. dopuszczenie kabotażu — twierdzi Janusz Górski, prezes Schenkera.

Otwarcie rynków spowodowało dynamiczne ożywienie wymiany handlowej z krajami sąsiadującymi z Polską, szczególnie z Niemcami, Czechami, Słowacją oraz krajami bałtyckimi.

— Zaowocowało to wzrostem dynamiki rozwoju firm z branży usług kurierskich i logistycznych — przyznaje Aleksander Mrozowski, prezes DHL Express.

Inwestycje

Po 1 maja 2004 r. dało się też zaobserwować znaczne podniesienie atrakcyjności naszego kraju jako miejsca na międzynarodowe inwestycje.

— Zagraniczni inwestorzy oraz intensywnie rozwijające się przedsiębiorstwa w Polsce coraz częściej decydują się na przeniesienie swojej działalności logistycznej i transportowej do firm zajmujących się tym profesjonalnie. Stąd coraz większa popularność outsourcingu logistycznego w Polsce — przekonuje Aleksander Mrozowski.

Janusz Górski podkreśla, że wstąpienie Polski do UE dało szansę na uczynienie z naszego kraju platformy do lokowania centrów logistycznych.

— Polska wraz z Czechami i Węgrami stała się terenem logistycznych inwestycji. Zdecydowanie wzrosła liczba przetargów międzynarodowych ogłaszanych przez duże firmy na obsługę dystrybucyjną na terenie krajów Europy Wschodniej i Południowej — twierdzi Janusz Górski.

Zarzewie wojny

— Nie tracimy czasu na odprawy wywozowe i końcowe oraz postoje na granicy. Możliwa stała się dystrybucja bezpośrednia, np. do punktów sprzedaży wybranego producenta, na terenie wszystkich krajów UE — podkreśla Katarzyna Sidor, dyrektor regionu transportu międzynarodowego w FM Polska.

Kolejnym pozytywnym skutkiem poszerzenia UE jest otwarcie rynku przewozów kabotażowych.

— Polska i inni członkowie mogą przewozić towary między różnymi państwami Unii, np. z Niemiec do Francji. Jeszcze nie jest możliwe realizowanie usługi wożenia towarów na terenie wybranego państwa, ale to tylko kwestia czasu — przekonuje Katarzyna Sidor.

Oszczędności z tytułu braku odpraw celnych szybko zauważyli... klienci, zwrócili się więc do operatorów o obniżenie cen. Sytuacja ta wpłynęła negatywnie na stan całej branży TSL w Polsce, oszczędności bowiem zostały „zjedzone” przez kolejne podwyżki cen paliw. Nacisk klientów był jednak na tyle duży, że na rynku międzynarodowych przewozów drogowych wybuchła prawdziwa cenowa wojna, która ze zmiennym nasileniem trwa do dziś.

Jak zwykle trudniejszą sytuację mają mniejsze firmy z branży TSL. Wprawdzie liczba upadłości w ciągu ostatnich dwóch lat nie wzrosła znacząco, jednak może ona ulec zmianie w ciągu następnego roku. Już obecnie towarzystwa leasingowe sygnalizują zdecydowane pogorszenie się kondycji finansowej małych firm transportowych.

— Jeżeli wejdzie w życie ustawa o pośrednictwie, która została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, zagrozi to małym firmom spedycyjnym — ze względu na znaczne obciążenia finansowe — mówi Janusz Górski.

Nawet tak pozytywne zjawisko, jakim jest poszerzenie rynku, ma negatywne skutki.

— Szerszy rynek spowodował większe zainteresowanie wykwalifikowanych kierowców podjęciem pracy u zagranicznych pracodawców. Wywołało to częściowy odpływ najlepszych kierowców za granicę. Wprawdzie część z nich wróciła, bo nie mogła się dostosować do zewnętrznych wymagań, jednak zjawisko to odbiło się negatywnie na rynku pracy. Przy relatywnie wysokiej dostępności samochodów mamy niedobór kierowców. Sytuacja może się zaostrzyć po wprowadzeniu nowych norm czasu pracy, a także po przyjęciu dyskutowanej obecnie dyrektywy usługowej — przestrzega Janusz Górski.