Już ponad miliard złotych w złocie

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2020-07-23 22:00

Aktywa polskich funduszy inwestujących na rynku złota przekroczyły symboliczny poziom. Najlepiej zarabiający wcale nie pozyskuje przy tym najwięcej wpłat

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jak najłatwiej zainwestować w złoto 
  • jakie wyniki mają fundusze inwestujące w złoto   
  • czy warto teraz myśleć o inwestowaniu w ten kruszec
  • które fundusze inwestorzy wybierają najchętniej

Około 1,06 mld zł wynosiły na koniec czerwca aktywa funduszy inwestycyjnych otwartych pozwalających czerpać zyski ze wzrostu cen złota. Na koniec 2019 r. było to 748 mln zł. W ciągu pół roku złoty biznes TFI wzrósł więc o 42 proc., a w ciągu roku o 85 proc. Jeszcze w czerwcu 2019 r. aktywa funduszy pozwalających czerpać zyski ze wzrostu cen kruszcu wynosiły bowiem 574 mln zł. Tak naprawdę w funduszach rynku złota Polacy mają obecnie ulokowane trochę więcej niż 1,06 mld zł. Poza kilkoma funduszami otwartymi ekspozycję wyłącznie na ten rynek oferują jeszcze dwa FIZ-y. Nie zmieniają one jednak ogólnego obrazu. Razem z nimi ekspozycja polskich inwestorów na rynek złota wynosiłaby około 1,1 mld zł.

Zyski kontra wpłaty

W samym czerwcu 2020 r. najbardziej wzrosły aktywa PKO Akcji Rynku Złota. Zwiększyły się o nieco ponad 23 mln zł, czyli o ponad 6 proc., podczas gdy czerwcowa stopa zwrotu z tego funduszu wyniosła prawie 7 proc. Dobrze to obrazuje sytuację tego produktu. Pod względem aktywów jest drugim podmiotem na rynku, ale jego wielkość rośnie bardziej dzięki sowitym zyskom jakie wypracowuje dla klientów, niż nowym wpłatom.

I tak np. w ostatnim półroczu aktywa wzrosły o 29 proc., podczas gdy stopa zwrotu wyniosła 23 proc. Licząc od czerwca 2019 r. do czerwca 2020 aktywa PKO Akcji Rynku Złota zwiększyły się o 76 proc., przy czym zysk dla klientów wyniósł 55 proc. O takich zyskach jak w PKO Akcji Rynku Złota mogą tylko pomarzyć klienci Investor Gold Otwartego. Ale to on jest największym polskim funduszem rynku złota i to głównie za sprawą nowych wpłat. W pierwszym półroczu 2020 r. zarobił dla klientów 14 proc., zwiększając aktywa o 41 proc. Licząc od czerwca 2019 r. do czerwca 2020, zarobił dla klientów 20 proc., ale aktywa zwiększył o 84 proc.

Podobnie rzecz się ma w Quercusie Gold — 24 proc. zysku dla klientów przełożyło się na 55-procentowy wzrost aktywów w ciągu 12 miesięcy. Można więc odnieść wrażenie, że klienci funduszy powiązanych ze szlachetnym metalem doskonale rozumieją ich specyfikęi wybierają te, które starają się odzwierciedlać notowania samego kruszcu. Takie jest bowiem założenie produktów Investors TFI i Quercus TFI, choć realizują je w odmienny sposób. Quercus Gold trzy czwarte pieniędzy lokuje w polskich obligacjach skarbowych, ekspozycję na złoto uzyskując przez kontrakty terminowe na amerykańskiej giełdzie Comex.

Investor Gold Otwarty to funduszy funduszy. Według ostatnich danych około 80 proc. jego aktywów stanowią dwa zagraniczne wehikuły kupujące metal w formie sztab. Tymczasem PKO Akcji Rynku Złota to — jak sama nazwa wskazuje — fundusz akcji spółek powiązanych z kruszcem. To implikuje jego wyniki. Jeśli bowiem kopalnia zarabiała 100 USD na uncji, gdy ta kosztowała 1600 USD, to wzrost ceny złota do 1700 USD oznaczał 100-procenotwy wzrost zysku kopalni po zaledwie 6-procentowym wzroście ceny samego kruszcu. W związku z tym, że ten drożeje od wielu miesięcy, fundusz wypracowuje ponadprzeciętne zyski. Jeśli jednak trend na rynku złota się odwróci, jednostki funduszu będą równie szybko tracić na wartości.

Nowi wchodzą do gry

Na razie jednak szlachetny metal drożeje, co skłania do otwierania „złotych” funduszy nowe TFI. W tym roku zrobiły to Generali Investments TFI oraz Esaliens TFI. Ich produkty są na razie za małe, by zmienić obraz rynku, ale jeszcze dobitniej obrazują pęd Polaków na rynek kruszcu. Przy 1,5-procentowej miesięcznej stopie zwrotu aktywa Generali Złota wzrosły w czerwcu o 16 proc. W liczbach bezwzględnych było to 5,6 mln zł. Tymczasem jeszcze na koniec 2019 r. całe aktywa tego funduszu wynosiły 6,6 mln zł. Wtedy nazywał się jednak Generali Akcje Daleki Wschód. Nazwę i strategię zmienił 11 stycznia 2020 r. i obecnie jego aktywa są już sześć razy większe.

Esaliens Globalnych Zasobów przekształcił się w Esaliens Gold zaledwie 9 kwietnia 2020 r. Efekt? 1,4 mln zł aktywów z końca marca utyło do 12 mln zł na koniec czerwca. Nawet biorąc pod uwagę poprawkę na koronawirusowy krach, który mógł zdołować aktywa funduszu w marcu, nie wygląda to wiele gorzej. Tylko od końca kwietnia do końca czerwca aktywa funduszu wzrosły o 167 proc. Nie można mieć wątpliwości, że to zasługa nowych wpłat. Stopa zwrotu wyniosła w tym czasie 20 proc. Ewidentnie kuleje tylko Superfund GoldFund — mimo stosunkowo długiej historii nie ma nawet 2 mln zł aktywów, co jest wartością pomijalną.

OKIEM EKSPERTA

Moc jest dobrym zwiastunem

ARKADIUSZ BEBEL, zarządzający funduszem Quercus Gold

Jednym z wiodących argumentów niedźwiedzi za nieinwestowaniem w złoto jest fakt, że kruszec nie przynosi takiego dochodu, jak np. dywidendy i odsetki, oraz nie zwiększa swojej wartości wewnętrznej (sztabka kupiona 100 lat temu i trzymana do dzisiaj to ta sama sztabka, która większa nie będzie). Co do zasady, w normalnych czasach w pełni zgadzałbym się z tymi argumentami, ale w obecnym otoczeniu makroekonomicznym należy je ponownie przemyśleć. Stopy procentowe dla wielu instytucji na świecie są już ujemne. Możliwość zainwestowania w relatywnie bezpieczne aktywo, które nie ma kosztów utrzymywania pozycji, może być atrakcyjne dla niektórych dużych podmiotów — na przykład dla ubezpieczycieli i banków. To jednak niejedyny powód, dlaczego w kolejnych kwartałach złoto powinno kontynuować trend wzrostowy.

Problemy gospodarcze Stanów Zjednoczonych wynikające z koronawirusa mogą sprawić, że dolar osłabnie, co z kolei — zgodnie z historyczną korelacją — powinno sprzyjać złotu. Warto również zauważyć, że w ostatnich dniach złoto zachowuje się relatywnie mocno i jego cena osiąga rekordowe poziomy. Historycznie w przypadku zwyżek na rynkach akcji i spadku awersji to ryzyko, złoto — postrzegane przez wiele podmiotów jako bezpieczna przystań — traciło na wartości. Ta relatywna moc w ostatnich dniach jest dobrym zwiastunem na przyszłość, stąd uważamy, że złoto jest ciekawym pomysłem inwestycyjnym na kolejne 4-6 kwartałów, szczególnie w porównaniu do innych relatywnie bezpiecznych aktywów, jak lokaty i obligacje.