W Nowym Jorku najbardziej aktywny kontrakt na kakao wzrósł aż o 7,2 proc., osiągając poziom 7 835 dolarów za tonę, co pozwoliło odrobić część strat z ostatnich tygodni. To największy jednodniowy wzrost od miesięcy, który złagodził wcześniejszy tygodniowy spadek wynoszący około 5 proc.
Rynek znalazł się pod presją nie tylko ze względu na ograniczoną podaż, lecz także rosnące obawy o osłabienie popytu, które wynika z rekordowo wysokich cen kakao.
Dane z drugiego kwartału 2025 roku pokazują, że sprzedaż przemiału kakao w Europie i Azji spadła odpowiednio o 7,2 proc. i 16 proc. Nieco lepiej wypadła Ameryka Północna – tam przetwórstwo spadło o 2,8 proc.
Spadek do najniższych poziomów od ośmiu miesięcy – aż o 35 proc. w porównaniu z zeszłorocznymi szczytami – dał inwestorom okazję do zabezpieczenia się kontraktami. Obecne odbicie cen nie zmienia faktu, że rynek pozostaje strukturalnie napięty.
Pomimo ostatniego wzrostu, JPMorgan Chase utrzymuje średnioterminową prognozę ceny kakao na poziomie 6 000 dolarów za tonę. Analitycy banku uważają, że dopiero wtedy rynek osiągnie równowagę pomiędzy popytem a podażą.