- Musimy zmienić kurs aby pokonać naszą zależność od importu od jednego dostawcy energii – powiedział Scholz w niedzielę w Bundestagu, podczas specjalnie zwołanego posiedzenia w związku z wojną na Ukrainie.
Reuters przypomina, że Niemcy były wcześniej krytykowane za uzależnienie od gazu z Rosji. Sugerowano, że miało ono wpływ na decyzje polityczne Berlina dotyczące działań Kremla. Napaść Rosji na Ukrainę spowodowała zmianę stanowiska rządu Niemiec. Wstrzymał certyfikację gazociągu Nord Stream 2, ogłosił dostawy broni na Ukrainę, zwiększenie wydatków na zbrojenia i odcięcie rosyjskich banków od systemu płatności międzynarodowych SWIFT.
- Wydarzenia ostatnich kilku dni pokazały nam, że odpowiedzialna, przewidująca polityka energetyczna ma decydujące znacznie nie tylko dla naszej gospodarki i środowiska. Decyduje także o naszym bezpieczeństwie – powiedział w niedzielę kanclerz Scholz.
Zapowiedział, że Niemcy będą starać się szybciej rozwijać energetykę opartą na źródłach odnawialnych, przyspieszą budowę dwóch terminali LNG w Brunsbuettel i Wilhelmshaven, będą kupować więcej gazu na światowych rynkach, a także zwiększą możliwości składowania „błękitnego paliwa” o 2 mld metrów sześciennych.