KE obniżyła prognozę wzrostu PKB Polski w 2025 i 2026 r.

ARŻ, PAP
opublikowano: 2025-05-19 11:37

Komisja Europejska obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego Polski - z 3,6 do 3,3 proc. w 2025 roku i z 3,1 do 3,0 proc. w 2026 roku. Dług sektora gg Polski ma według KE znacznie wzrosnąć. Bardziej optymistyczne są za to prognozy dotyczące inflacji.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

"Prognozuje się, że w 2025 r. realny PKB wzrośnie o 3,3 proc. Konsumpcja prywatna ma pozostać głównym motorem wzrostu, gdy realny dochód do dyspozycji nadal rośnie w szybkim tempie. Po spadku w 2024 r. dynamika inwestycji ma znacznie przyspieszyć, głównie dzięki wyższym inwestycjom publicznym finansowanym ze środków UE (...)" - napisano w prognozie KE.

"Przewiduje się, że w 2026 r. wzrost gospodarczy osiągnie 3 proc. Wkład spożycia prywatnego ma pozostać silny, ale spadnie w porównaniu z poprzednim rokiem, ponieważ przewiduje się dalsze spowolnienie wzrostu realnych dochodów do dyspozycji" - dodano.

KE spodziewa się spadku inflacji w Polsce

W przedstawionej wiosennej prognozie gospodarczej KE podkreśliła, że w kolejnych miesiącach inflacja w Polsce ma hamować. Analitycy ocenili, że w 2025 roku obniży się ona do 3,6 proc. W ramach poprzednich szacunków, opublikowanych w listopadzie 2024 roku, oczekiwali, że będzie to 4,7 proc.

Najnowsza prognoza uwzględnia ustawowe zmiany w zakresie tarcz energetycznych drugiej połowie 2025 r., ale ich wpływ ma być ograniczony. W 2026 roku inflacja ma być jeszcze niższa.

"Przewiduje się, że inflacja zasadnicza obniży się do 2,8 proc. w 2026 r., na fali przewidywanego spadku inflacji energii i niskiego wzrostu cen importowanych towarów nieenergetycznych" - wskazała KE.

KE przewiduje, że zatrudnienie w Polsce w 2025 r. pozostanie stabilne, a w 2026 r. wzrośnie - popyt na siłę roboczą ma odrodzić się wraz ze wzrostem PKB, gdy populacja w wieku produkcyjnym będzie się nadal kurczyć z powodu starzenia się.

"Przewiduje się, że po osiągnięciu historycznego maksimum w 2024 r., wskaźnik aktywności zawodowej będzie nadal rósł w latach 2025 i 2026. Stopa bezrobocia ma zatem pozostać zasadniczo stabilna i osiągnąć 2,8 proc. w 2026 roku - wskazano w prognozie.

"Oczekuje się, że wzrost nominalnego wynagrodzenia na pracownika spowolni z 12,3 proc. w 2024 r. do 6,2 proc. w 2025 r. i do 4,8 proc. w 2026 r., gdy inflacja będzie umiarkowana, a płaca minimalna wzrośnie w mniejszym stopniu niż w 2023 i 2024 r." - dodano.

Nadchodzi wzrost zadłużenia sektora gg

Komisja Europejska oczekuje spadku deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych. W ocenie obniży się on z 6,6 proc. PKB w 2024 roku do 6,4 proc. PKB w 2025 roku, a 2026 roku znajdzie się na poziomie 6,1 proc. PKB.

Gorzej niż w ramach jesiennej rundy prognoz wygląda sytuacja wokół zadłużenia sektora general goverment (gg).

"Oczekuje się, że relacja długu publicznego do PKB będzie stale rosnąć, z 55,3 proc. w 2024 r. do 58,0 proc. w 2025 i 65,3 proc. w 2026 r., co będzie wynikać z wysokich deficytów i korekt przepływów kapitału związanych z inwestycjami obronnymi oraz jednorazowych transferów związanych z inwestycjami finansowanymi z pożyczek Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności w 2026 r." - napisano w raporcie KE.

Wzrost PKB spowolni w całej UE

Komisja Europejska spodziewa się spowolnienia wzrostu gospodarczego w całej UE - z 1,5 do 1,1 proc. w 2025 roku. Jak zaznaczono, to efekt niepewności dotyczącej polityki handlowej.

- Amerykańskie cła wywołały niepewność na świecie, jakiej nie widziano od najtrudniejszych momentów pandemii COVID-19 - powiedział komisarz UE ds. bezpieczeństwa gospodarczego Valdis Dombrovskis.

Według Dombrovskisa "nieprzewidywalne" i "arbitralnie uzasadniane" komunikaty, za pomocą których USA ogłaszały cła, doprowadziły "do wzrostu niepewności w globalnej polityce gospodarczej".

- Średnia stawka celna, jaką USA nakłada na import, jest dziś wyższa niż w jakimkolwiek momencie od lat 30. XX wieku - ocenił komisarz.

Amerykańskie cła, w ocenie Dombrovskisa, spowodowały również "bardzo wysoki poziom zmienności na rynkach finansowych". - Ta zmienność rynku pozostaje podwyższona, a nastroje są niepewne - zaznaczył.