O około dwie trzecie mniejszy od ubiegłorocznego będzie w tym roku zysk Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej, która zamknęła 2004 rok rekordowym wynikiem netto ok. 640 mln zł. W tym roku, w związku ze spadkiem cen koksu oraz wahaniami kursów walut, spółka spodziewa się zysku w granicach 200 mln zł.
"Zmiana średniego kursu euro o ok. 5 groszy powoduje 7-procentową różnicę w zysku netto. Biorąc pod uwagę zmienność kursów oraz spadek cen koksu trudno prognozować wynik. Jesteśmy jednak pewni, że koksownia zachowa rentowność pozwalającą na bezpieczną realizację wszystkich planowanych inwestycji" - powiedział w środę dziennikarzom p.o. prezesa spółki, Lucjan Noras.
Do końca 2016 roku firma przeznaczy na inwestycje ok. 2,2 mld zł, z czego ok. 1 mld zł do końca 2007 r. Jednym z największych przedsięwzięć będzie budowa nowej, piątej baterii koksowniczej, kosztem ok. 437 mln zł. W przetargu na jej budowę wpłynęły trzy oferty krajowych konsorcjów. Budowa ma się rozpocząć w maju. Bateria o mocy 0,7 mln ton rocznie ma ruszyć w końcu 2006 r.
Do 2007 r. za ok. 405 mln zł planowana jest także modernizacja wydziału produkcji węglopochodnych oraz modernizacja zakładowej oczyszczalni ścieków za 25 mln zł i budowa elektrociepłowni za ok. 80 mln zł. W latach 2008-2015 za ok. 1 mld zł mają być modernizowane cztery inne baterie koksownicze.
Zarząd koksowni szacuje, że dużą część inwestycji uda się sfinansować ze środków własnych, a w drugiej połowie 2006 r. powstanie zapotrzebowanie na kredyty. Ich zabezpieczeniem mogą być zawarte niedawno wieloletnie umowy na dostawy koksu koncernom Arcelor i Voest Alpine, którymi objęte jest 45 proc. produkowanego w Przyjaźni koksu. Łączna wartość kontraktów to ponad 1 mld zł rocznie.
Na początku 2004 roku tona koksu z Przyjaźni kosztowała ok. 160 USD; w trzecim kwartale - w wyniku niespotykanej od lat koniunktury - już ok. 340 USD, a w chińskich portach nawet 400-430 USD. W czwartym kwartale cena w koksowni wynosiła ok. 290 USD, a w tym roku ok. 280 USD. Na drugi kwartał prognozowany jest dalszy spadek do ok. 270 USD za tonę, co i tak jest kwotą zapewniającą dobrą rentowność.
Prezes Noras ma nadzieję, że do połowy roku sfinalizowane zostaną prace związane z utworzeniem grupy węglowo-koksowej, skupiającej, obok Przyjaźni, również Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW) - producenta węgla koksowego - oraz koksownie w Zabrzu i Wałbrzychu. W grudniu 2004 r. na powołanie grupy zgodził się rząd.
Od roku Koksownia Przyjaźń jest spółką, w której udziały objęli dawni wierzyciele, m.in. JSW (46 proc.), PKP (37 proc.) i Kompania Węglowa (5 proc.). Miesiąc temu PKP ogłosiły przetarg na sprzedaż swoich 37 proc. udziałów w spółce, wartości ok. 307 mln zł. Prawo pierwokupu po cenie księgowej, określonej na podstawie ostatniego audytu (ok. 540 mln zł) mają współudziałowcy. JSW złożyła swoją ofertę; drugą złożył - według nieoficjalnych informacji - podmiot z grupy Mittal Steel.
JSW zapowiadała wcześniej również chęć odkupienia 5 proc. udziałów od Kompanii Węglowej, której pakiet może być wart, licząc po cenach księgowych, ponad 70 mln zł. Prezes Noras uważa za mało prawdopodobne, aby udziały PKP trafiły do Mittal Steel. Nie jest też zwolennikiem ewentualnego umorzenia udziałów należących dokolei z ubiegłorocznego zysku koksowni. Zarząd oczekuje, że sprawa rozstrzygnie się w kwietniu.
W ubiegłym roku Koksownia Przyjaźń miała ok. 640 mln zł zysku netto przy ok. 2 mld zł przychodów. Zakład ruszył w 1987 r. Zatrudnia 1.840 osób oraz 825 w spółkach zależnych. Wraz z firmami zewnętrznymi na terenie koksowni zatrudnienie znajduje ponad 3,7 tys. osób. Przy realizacji inwestycji ma pracować ok. tysiąca osób z firm zewnętrznych.
O inwestycjach spółki pisze też w dzisiejszym wydaniu PULS BIZNESU. Link do artykułu: Prawie miliard...