Transneft potwierdził Kommersantowi, że otrzymał zamówienie od klienta w Polsce, ale nie ujawnił jego nazwy ani ilości ropy, którą miałby przesłać. Biuro prasowe PKN Orlen poinformowało Reutersa, że spółka obecnie sprowadza ropę z Rosji tylko w ramach obowiązujących już długoterminowych kontraktów.

Reuters przypomina, że od 5 grudnia wchodzi w życie w Europie embargo na import rosyjskiej ropy. Formalnie dotyczy jednak tylko dostaw drogą morską, których PKN Orlen już nie realizuje. Dostawy rosyjskiej ropy rurociągiem Przyjaźń będą nadal możliwe. Reuters przypomina jednak, że Polska i Niemcy, które korzystają z rurociągu, wcześniej deklarowały rezygnację z importu rosyjskiej ropy do końca 2022 roku. Pod koniec marca premier Mateutsz Morawiecki mówił, że Polska będzie jednym z pierwszych państw Unii Europejskiej, które całkowicie odejdzie i od importu rosyjskiej ropy, węgla i gazu.
Agencja ustaliła, że PKN Orlen ma kontrakty na dostawę ropy z rosyjskimi spółkami Rosneft i Tatneft. Pierwszy ma wygasnąć z końcem tego roku, ale drugi, w ramach którego dostarczane jest ok. 200 tys. ton ropy miesięcznie, obowiązuje do grudnia 2023 roku, twierdzą traderzy, z którymi rozmawiał Reuters. Jeden z nich zwrócił uwagę, że kupowanie ropy Urals będzie bardzo korzystne dla polskiego koncernu w przyszłym roku, bo ceny bazują na koszcie dostaw morskich tego gatunku ropy, który jest historycznie bardzo niski.